Jacek Szopiński to jeden z czołowych napastników polskiego hokeja. Wychowanek Podhala Nowy Targ występował też we Francji (HC Morzine), a w kraju bronił również barw GKS-u Katowice. "Szopen" pierwsze mistrzostwo Polski wywalczył z "Szarotkami" w 1987 r., grał też na olimpiadzie w Albertville i w MŚ gr. A. Obecnie szkoli młodzież z Nowego Targu. Jest trenerem drużyny MMKS/Podhale, która gra w I lidze. Dzisiaj w Polskiej Lidze Hokejowej rusza walka o finał. W Tychach GKS podejmuje Wojasa/Podhale, a w Krakowie ComArch/Cracovia - Zagłębie Sosnowiec. - Tychy mają mocny skład, ale i w Podhalu drzemie spory potencjał. Na dodatek chłopcy złapali dobrą formę. Jeżeli ją utrzymają, to mogą wyeliminować najlepszą drużyną zasadniczej części - uważa Szopiński. - Na dodatek podhalanie podbudowali się psychicznie, gromiąc Stoczniowca. - Trzeba uczciwie dodać, że jeśli nowotarżan dopadnie obniżka formy, a tego nie można wykluczyć, to ta drużyna może przegrać z każdym i nie trzeba stawiać na drugiej stronie lodowiska GKS-u Tychy - podkreśla Szopiński. - W tym sezonie Podhale nie potrafi wygrywać meczów, gdy znajduje się w słabej dyspozycji. Jak Jacek ocenia zmianę trenera, do jakiej doszło w Wojasie/Podhalu, gdy Wiktora Pysza zastąpił Milan Janczuszkę? - Znam obu trenerów, Witka trochę lepiej, i widzę, że obaj są zaangażowani, starają się, by zespół grał jak najlepiej - powiedział "Szopen". - Janczuszka przestawił taktykę zespołu, obronę przesunął do strefy środkowej i chłopcy bronią tam na zasadzie 2-1-2, a nie 4-1, jak to bywało za Witka. Ale prawda jest taka, że każda taktyka jest dobra, jeśli tylko zawodnicy się jej podporządkują. Czy tyszanom nie przeszkodzi długa przerwa? Wyeliminowali KH Sanok w trzech meczach i od tego czasu czekali prawie dwa tygodnie na półfinały. - Różnie z drużynami bywa po tak długich odpoczynkach. Ogólnie play-offy zostały źle zaplanowane. Szybkie przejście przeciwnika powinno być handicapem, a nie przeszkodą - uzasadnia Szopiński. Jak były reprezentant Polski ocenia szanse w drugiej parze ComArch/Cracovia - Zagłębie Sosnowiec? - Cracovia w ostatniej chwili zrobiła dużo zakupów, przemeblowała drużynę i to może być dla niekorzystne. Widać, że chłopcy z Krakowa grają słabiej, może atmosfera w drużynie nie jest najlepsza? - zastanawia się nasz ekspert. - Jedno jest pewne - z Toruniem "Pasy" powinny wygrać zdecydowanie, a tymczasem poza ostatnim każdy mecz był "na styku". - Zagłębie jest nieobliczalne, zespół bez wielkich gwiazd, a jego piętą Achillesową jest obrona - komentuje Szopiński. - W Sosnowcu mają młodych zdolnych zawodników Da Costę, Jarosa, a uzupełnia ich trójka doświadczonych muszkieterów Puzio, Klisiak, Horny, którzy nie zapomnieli jak się gra i mogą jeszcze niejednego gola strzelić. - Jeśli Cracovia przegra tę rywalizację, to będzie największym przegranym ligi! - zaznacza Jacek. - Budżet, organizacja, cały czas kompletna, mocna drużyna - powinna być głównym faworytem ligi, a po ostatnich meczach nie jest! Ale to się może zmienić. Cracovia potrafiła grać świetny hokej i na pewno tego nie zapomniała.