Dzisiaj o godz. 19:30, transmitowanym przez TVP Sport meczem z TKH Nesta podhalanie zaczynają walkę o awans do półfinału. Góralom w sezonie zasadniczym szło jak z płatka. Po raz pierwszy, odkąd drużynę utrzymuje prezes Wiesław Wojas "Szarotki" przystępują do play-offu z pozycji lidera. - Udało się zrealizować wszystkie plany przygotowań. Cieszę się zwłaszcza ze sparingu z Preszowem. Mimo tego przerwa przed play offem była tak długa, że forma zespołu jest wielką niewiadomą i czekają nas ciężkie mecze - powiedział nam trener "Szarotek" Milan Janczuszka. - Wierzę w naszą drużynę, że zagra dobrze i pokona TKH. Torunianie to nieobliczalny zespół. Owszem, na odprawie pokazałem zawodnikom jaką taktykę rywal stosuje w obronie. My musimy jednak grać w swoim stylu. Janczuszka przewiduje, że jak to w play-offie decydujące znaczenie będą miały szczegóły. Takie jak dyspozycja bramkarzy, skuteczność gry w przewadze i obrona w osłabieniach. Golkiper nowotarżan Krzysztof Zborowski dzielnie bronił bramki reprezentacji Polski w rozegranych w piątek i sobotę sparingach z Litwą. Szkoleniowcowi "Szarotek" dziwi się jednak selekcjonerowi Peterowi Ekrothowi, że w obu meczach postawił na "Zborę" i nie dał szansy Michałowi Plaskiewiczowi z TKH. - W ogóle organizowanie tak ciężkiego zgrupowania z dwoma tylko bramkarzami to pomyłka - uważa Janczuszka. Spokojny o postawę bramkarza Zborowskiego jest za to kapitan górali Jarosław Różański. - Dochodziły nas informacje, że Krzysiek świetnie się spisał w dwumeczu z Litwą. Mam nadzieję, że równie dobrze będzie sobie radził w play-offie. Przede wszystkim jednak my jako zespół musimy zadbać o to, aby nasz bramkarz nie miał zbyt wiele pracy - podkreśla "Różak". Różański nie sugeruje się tym, że Wojas/Podhale był rewelacją sezonu zasadniczego. - Play-off to zupełnie co innego, jakby sezon w sezonie. Czasem jakaś drużyna ci nie leży i wyższe miejsce w tabeli nie ma znaczenia. Ono daje tylko jeden mecz więcej na własnym lodzie! Mało to było przypadków, by lider, czy wicelider tabeli szybko odpadał z walki o mistrzostwo? - przypomina Jarosław Różański. Czy TKH jest zespołem, który "leży" podhalanom? - Przegraliśmy z torunianami raz po dogrywce, a raz 1-4 w Pucharze Polski. Pozostałe mecze wygraliśmy - dokładnie pamięta Różański. Smaczku rywalizacji nowotarsko-toruńskiej pary dodaje fakt, że w pierwszej "piątce" TKH grają eks-podhalanie: Wladimir Burzil, Mariusz Jastrzębski i Tomasz Koszarek. Ćwierćfinał mistrzostw Polski Wojas/Podhale - TKH/Nesta Toruń, piątek godz. 19:30, sobota godz. 18, Toruń: wtorek godz. 18:30, ew. środa - godz. 18:30.