Do niespodzianki doszło też w Oświęcimiu, gdzie miejscowa Aksam Unia wygrała z GKS Tychy 4-3. Unia w pierwszej tercji niewiele miała do powiedzenia na tle dobrze grających tyszan, którzy po niespełna czterech minutach prowadzili 2-0. W obu przypadkach oświęcimianie grali w osłabieniu (na ławce kar Zatko i Tabacek) i przyjezdni wzorowo rozegrali "zamki". Zaczął Woźnica, zmieniając lot krążka, a po chwili podwyższył rezultat Jakes strzałem z niebieskiej linii. W tym przypadku nie popisał się Zborowski; "guma" szybowała wprost w niego, ale odbiła się od ciała i wtoczyła za linię bramkową. Druga tercja rozpoczęła się pomyślnie dla Unii, która błyskawicznie doprowadziła do wyrównania. Najpierw wjechał do tercji Jaros i zapewne gola by nie było, gdyby nie fatalna interwencja Sobeckiego, który przepuścił krążek pod łokciem. Po chwili trafił do bramki Riha, a do zakończenia kary Simicka brakowało 10 sekund. Gospodarze wrócili zatem do gry, ale znów popełnili proste błędy. Bagiński zagrał pod bramkę i choć Wojtarowicz faulował Pacigę, co sygnalizował sędzia, to krążek trafił do Vitka, który z ostrego kąta przymierzył do pustej siatki. Mimo tego unici mieli szansę na kolejne wyrównanie, bowiem przez 72 sekundy grali w podwójnej przewadze. Bez efektu. W trzeciej tercji sporą przewagę osiągnęli oświęcimianie, ale na wyrównanie długo kazali kibicom czekać. Za to trafienie było kuriozalne i uzyskane w osłabieniu. Przy bandzie znalazł się... Sobecki i po nieporozumieniu z własnym obrońcą - Kotlorzem - sam pojechał na pustą bramkę Krajci i dopełnił formalności. Jakby tego było mało, to po chwili znów nie popisał się wyjątkowo niepewny tego wieczoru golkiper tyski i dał się zaskoczyć Modrzejewskiemu, który trafił z prawego punktu bulikowego. W 57 minucie i 50 sekundzie na ławkę kar powędrował Jaros z Unii. W tej sytuacji trener gości wziął czas i po jego zakończeniu pozostawił w boksie bramkarza. Ten manewr taktyczny się nie powiódł i mimo oblężenia bramki Zborowskiego wynik nie uległ zmianie. O miejsca 1-4: JKH GKS Jastrzębie - Comarch Cracovia 2-1 po karnych (0-1, 1-0, 0-0, dogrywka 0-0, karne 2-1). Bramki: 0-1 Grzegorz Pasiut (20), 1-1 Bartosz Dąbkowski (34). Decydującego karnego zdobył Richard Kral. Kary: JKH - 14, Comarch - 8 minut. Widzów 1˙300. Stan rywalizacji play off (do czterech zwycięstw) 1-2. Aksam Unia Oświęcim - GKS Tychy 4-3 (0-2, 2-1, 2-0). Bramki: 0-1 Michał Woźnica (2), 0-2 Tomasz Jakesz (4), 1-2 Marcin Jaros (25), 2-2 Lukas Riha (26), 2-3 Josef Vitek (28), 3-3 Robert Krajci (51), 4-3 Marek Modrzejewski (54). Kary: po 12 minut. Widzów ok. 2˙500. Stan rywalizacji play off (do czterech zwycięstw) 1-2. O utrzymanie: KTH Krynica - Akuna Naprzód Janów 4-3 (3-1, 0-1, 1-1) Bramki: 1-0 Robert Brocławik (8), 2-0 Karel Horny (12), 3-0 Martin Bucek (16), 3-1 Tomasz Wołkowicz (20), 3-2 Mateusz Adamus (27), 4-2 Maciej Szewczyk (57), 4-3 Tomasz Wołkowicz (59). Kary: KTH - 6, Akuna - 12 minut. Widzów 1400. Stan rywalizacji play off (do czterech zwycięstw) 4-2. KTH grać teraz będzie o utrzymanie w barażach, natomiast Akuna spadła do niższej klasy.