Krakowianie z Węgrami zmierzą się w niedzielę, w ostatnim meczu turnieju. Wcześniej czekają ich spotkania z dwoma pozostałymi uczestnikami - w piątek ze Slaviją Lublana i w sobotę z rumuńskim HSC Csikszereda. Tylko zwycięzca imprezy awansuje do trzeciej rundy PK. Podczas czwartkowej konferencji prasowej Rohaczek poinformował, że nie będzie mógł skorzystać ze wszystkich swoich hokeistów. Ze względu na urazy do Dunaujvaros nie pojadą Bartosz Dąbkowski, Josef Fojtik i Artur Zieliński. - Ostatnie dwa mecze w ekstraklasie graliśmy już bez tych zawodników i mój zespół świetnie sobie radził. Cieszy, że dobrze zaczęła grać nie tylko pierwsza piątka, ale bramki zdobywamy, gdy na lodzie są zawodnicy drugiej czy trzeciej piątki. Wyjeżdżamy na Węgry w dobrych nastrojach. Cel jest jeden, awans - powiedział szkoleniowiec mistrzów Polski. Podkreślił, że co prawda faworytem jest Dunaujvaros, ale ciężkie będą też pozostałe dwa spotkania. Przypomniał, że awans do trzeciej rundy jest - obok zdobycia mistrzostwa Polski i Pucharu Polski - jednym z celów postawionych przed drużyną na sezon 2013/2014. Nie chciał roztrząsać czy układ gier węgierskiego turnieju jest korzystny dla jego zespołu. - Nie mieliśmy na to żadnego wpływu - oświadczył. Bramkarz Comarch Cracovii Rafał Radziszewski przypomniał, że w trakcie przygotowań do sezonu "Pasy" zagrały mecz w Dunaujvaros. - Przegraliśmy 1-3, ale spotkanie rozpoczęliśmy niemal z marszu, bez rozgrzewki - powiedział. W przypadku awansu Polacy wezmą udział w kolejnej rundzie PK, w Vojens (Dania). Zawody odbędą się w dniach 22-24 listopada. Oprócz zwycięzcy węgierskiego turnieju zagrają tam drużyny: SonderjyskE Vojens (Dania), Nemam Grodno (Białoruś) oraz Stavanger Oilers (Norwegia). W ubiegłym roku ówczesny mistrz Polski, Ciarko PBS Bank KH Sanok rozpoczął rywalizację od razu od trzeciej rundy. Przegrał jednak wszystkie trzy mecze: ze Stavanger 4-7, Metalurgiem Żłobin 3-5 oraz Beibarysem Atyrau 1-5.