Opisywanie wpadek PZHL-u robi się nudne. Od momentu wprowadzenia limitu obcokrajowców, czy przepisu nakazującego klubom grę polskimi bramkarzami, próżno czekać na dobre wieści z PZHL-u. Te fatalne dla polskiego hokeja idą seriami: - zbyt późne ustalenie i ogłoszenie ostatecznego terminarza ekstraklasy (na 10 dni przed startem rozgrywek), - przeniesienie MŚ z nowoczesnej Tauron Areny do "Spodka", który nie posiada stałej instalacji mrożenia lodu i w którym szatnie są czterokrotnie mniejsze, - rozbudowanie na siłę ekstraklasy doprowadziło do likwidacji zaplecza, jakim była I liga, - likwidacja Wydziału Sędziowskiego; obsady sędziowskie ustala jeden z arbitrów Grzegorz Porzycki; - doszlusowanie do ekstraklasy grającej w niepełnym składzie reprezentacji do lat 20, przez co młodzi chłopcy zbierają lanie w każdym meczu (wygrali tylko jeden, z Naprzodem Janów).Teraz przyszła pora na łapankę w sprawie areny turnieju EIHC. Miały być Tychy, później Oświęcim, ale ostatecznie stanęło na Janowie. Tamtejszy Jantor kilka lat temu przeszedł gruntowny remont, dzięki czemu prezentuje się okazalej, ale nadal jest jednym z najmniejszych obiektów w ekstraklasie - dysponuje jedynie 1400 miejscami! Reprezentacja Polski - szczególnie, jeśli podejmuje spadkowiczów z elity - Austrię i Słowenię, powinna grać na bez porównania większym obiekcie. W sprawie turnieju EIHC obecna ekipa już raz się skompromitowała. Gdy w Tychach, w lutym 2013 roku, z reprezentacją Polski debiutowali świetni trenerzy Igor Zacharkin i Wiaczesław Bykow, PZHL zapomniał załatwić zezwolenie na imprezę masową, przez co Orły grały przy niemal pustych trybunach (wpuszczono 299 osób). Prezesem wówczas był Piotr Hałasik, który tłumaczył się, że całą winę bierze na siebie. Później, po bojkocie środowiska, Hałasik ustąpił, lecz nie przeprowadzono wyborów nowych władz. Dotychczasowe, we własnym gronie, na prezesa wybrały skarbnika Dawida Chwałkę. PZHL jest w ogromnym kryzysie finansowym - jego długi na koniec sierpnia przekraczały 5 mln zł. Wydawać się mogło, że skorzysta z każdej okazji do odrobienia strat, ale nie - MŚ Dywizji IA lokuje w mniejszej o sześć tysięcy widzów hali, a teraz turniej EIHC - z atrakcyjną obsadą - w małej hali Jantor. Nawet solidnej transmisji telewizyjnej na tym obiekcie nie da się zrealizować, o czym przekonaliśmy się ostatnio, gdy TVP Sport relacjonowała mecz Naprzodu z Ciarko PBS Bank STS Sanok. W lepiej zorganizowanych federacjach, jak choćby PZPN, takie rzeczy są nie do pomyślenia. Wyobrażacie sobie, że z wyżej notowanymi rywalami (takimi w hokeju są Austria i Słowenia) nasi piłkarze grają np. we Wronkach, albo Grodzisku Wlkp. na niewielkich stadionach?Podobną imprezę w Janowie PZHL zorganizował już 10 lat temu, wówczas jednak uczyniono tak na prośbę władz klubu, a nie na zasadzie łapanki. Miasto Katowice obchodziło swe 140-lecie, klub Naprzód Janów zaapelował do PZHL-u o zgodę na lokalizowanie na Jantorze turnieju EIHC, a ówczesny prezes Zenon Hajduga uczynił wyjątek i przyznał imprezę temu małemu obiektowi. W gruniu 2005 roku w Janowie Polska grała z Norwegią, Węgrami i Holandią.Tym razem Euro Ice Hockey Challenge w Janowie odbędzie się w dniach 5-7 listopada. Na początek Orły zmierzą się ze Słowenią (5 listopada, g. 19:30), później z szykującą się do igrzysk "w domu", a więc coraz mocniejszą Koreą Płd. (6 listopada, godz. 19:30), a na koniec z Austrią (6 listopada, godz. 19:30). Autor: Michał Białoński --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------SPROSTOWANIE (data publikacji 4 listopada 2015 roku):"Dnia 7 października 2015 r. na Portalu interia.pl ukazał się artykuł pod tytułem "PZHL ulokował turniej reprezentacji na jednym z najmniejszych lodowisk." Artykuł ten zawiera nieprawdziwe i nieścisłe informacje. W szczególności niezgodne z prawdą jest, że: 1. PZHL-owi nie udało się wynająć większej hali od obiektu Jantor w Katowicach. Hala Jantor to najlepsze miejsce do przygotowań do mistrzostw świata i została wybrana z pełną premedytacją. Obiekt ten będzie pełnił funkcję hali treningowej podczas mistrzostw świata Katowice 2016. Dodatkowo dla reprezentacji Korei, Austrii i Słowenii listopadowy turniej EIHC będzie dobrą okazją do zapoznania się z bazą hotelową w Katowicach i wspomnianym lodowiskiem. 2. Zbyt późno ogłoszono terminarz rozgrywek. Terminarz został opublikowany niezwłocznie po zakończeniu procesu licencyjnego - a ten uzależniony był od tempa przekształcenia się klubów w sportowe spółki, co było dużo wcześniej ogłoszonym wymogiem udziału w rozgrywkach. 3. Organizacja mistrzostw w hali bez stałej instalacji do mrożeniu lodu to cyt. "fatalna wieść". Dziesiątki hal sportowych w samej tylko Europie nie posiada takowych instalacji, a przeprowadzono na nich wysokiej rangi hokejowe przedsięwzięcia. Przykład to przygotowanie lodowiska do meczu KHL w chorwackiej Puli w starożytnym amfiteatrze. 4. Nastąpiła likwidacja Wydziału Sędziowskiego PZHL. Takowy cały czas funkcjonuje, a kieruje nim pani Marta Zawadzka. 5. Dołączenie do rozgrywek PHL drużyny SMS U2- Sosnowiec to cyt. "fatalna wieść". Przykłady, że to trafne działania płyną z innych krajów, jak np. Czechy, czy Słowacja. Trafność działania PZHL potwierdza również liczne grono trenerskie, na czele z uznanym szkoleniowcem, panem Jerzym Mrukiem. 6. Z hali Jantor nie można przeprowadzić solidnej - jak określa pan Michał Białoński - transmisji telewizyjnej z lodowiska Jantor. Do takowych dochodziło już wielokrotnie w przeszłości, a jednym z ich plusów była bliskość lodu od trybun zwiększająca efekty wizualne dla oglądających." Prezes PZHL Dawid Chwałka Wiceprezes PZHL Piotr Demiańczuk ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Odpowiedź autora opublikujemy niebawem.