Jak nastroje przed środowym spotkaniem? - Bardzo dobre. Mieliśmy teraz trochę przerwy, więc nieco odpoczęliśmy. Ponadto trenowaliśmy z trenerem Pasiutem, raz, a czasem dwa razy dziennie, więc myślę, że jest dobrze. Aż dziewięciu zawodników było na turnieju reprezentacji w Norwegii. Nie wpłynie to negatywnie na nich? - Nie powinno. W ciągu weekendu grali przecież trzy mecze, a to jest duży plus. Takie spotkanie znakomicie zastępuje trening. Myślę, że nie będzie z tego powodu żadnego problemu. Mecz w Tychach zapowiada się jako prawdziwy pojedynek na szczycie? - Spotkanie na pewno będzie dobre, bo przecież lider spotka się z wiceliderem. Ostatnio mamy passę zwycięstw, ale GKS Tychy również spisuje się bardzo dobrze. Ktoś jednak będzie musiał przegrać. W ostatnich meczach pokazałeś, że jesteś w niezłej formie. Jak jest teraz? - Wszystko jest w porządku, czuję się dobrze i jestem zadowolony. Trener chyba też jest zadowolony, bo nie zmienia nic w ustawieniu. Jest dobrze, ale lód wszystko pokaże. Strzelisz jakąś bramkę w Tychach? - Nie wiem, ale powiem ci, że nawet się nad tym nie zastanawiałem. Najważniejsze jest zwycięstwo. Można strzelić dwie bramki, przegrać mecz i co mi po tym? Liczę na trzy punkty! Rozmawiał Dariusz Guzik