Jeden dotyczy poświadczenia nieprawdy, a dwa są związane z przekroczeniem przepisów kodeksu spółek handlowych. Piotrowi K. zarzuca się poświadczenie nieprawdy we wniosku do rejestracji spółki w KRS oraz to, że nie zgłoszono wniosku o upadłość spółki, gdy zadłużony klub stracił płynność finansową i nie był w stanie regulować zaległości. Część zarzutów nie potwierdziła się i śledztwo zostało częściowo umorzone, ale dwa wątki zostaną rozpatrzone osobno. Chodzi o przestępstwa popełnione na szkodę ZUS (1,9 mln zł) oraz skarbówki (1,1 mln zł). W wyniku śledztwa, które obejmowało okres od lipca 2011 do maja 2013 prokuratura stwierdziła, że ówczesny prezes klubu miał w tym czasie sfałszować umowy 30 osób. Zgodnie z dokumentami mieli sami kupować i utrzymywać (m.in. prać) sprzęt, za co otrzymywali miesięczny ekwiwalent, od którego klub nie musiał płacić podatków. Tymczasem w rzeczywistości korzystali oni ze sprzętu klubowego. Piotr K. nie przyznał się do winy.