Tyszanie w finałowej serii play off pokonali Tauron KH GKS Katowice 4-1 i zdobyli trzecie w historii mistrzostwo (wcześniej 2005 i 2015). "Naturalnym celem jest obrona złotego medalu. W Lidze Mistrzów chcemy wypaść jak najlepiej. Ugranie punktu będzie sukcesem. Zdajemy sobie sprawę, że udział w tych rozgrywkach wymaga wzmocnienia budżetu i drużyny" - dodał prezes. Rok wcześniej w GKS doszło do zmiany szkoleniowca. Białorusin Andrej Gusow zastąpił Czecha Jiriego Szejbę, władze klubu zdecydowały też o sporych przetasowaniach w składzie. "W sporcie nigdy nie można być w stu procentach pewnym podjętej decyzji. Zawsze pozostaje element niepokoju. W miarę trwania rozgrywek utwierdzałem się w przekonaniu, że postąpiliśmy słusznie. Na początku zawodnicy mówili, że nigdy wcześniej tak ciężko nie trenowali, ale końcowy wynik wskazuje, że zarówno dobór hokeistów, jak i cała praca trenera były właściwe" - ocenił Bednarski. Celem postawionym przed Gusowem było wywalczenie tytułu, a po realizacji kontrakt miał zostać przedłużony. "Jesteśmy z trenerem "po słowie", nie spodziewam się, aby coś się w tej materii zmieniło" - zaznaczył prezes. Nie chciał ujawnić szczegółów transferowych. "Rozmawiamy na ten temat ze sztabem szkoleniowym. Myślę, że trzon drużyny powinien zostać ustalony do początku maja, a pozostałe decyzje personalne podejmiemy do przełomu lipca i sierpnia" - wyjaśnił. Dodał, że jest zainteresowanie hokeistów występami w GKS. "To oczywiste, że telefon u mistrza dzwoni częściej, niż w drugiej drużynie kraju. Wiem, bo przerabiałem to w ostatnich dwóch latach (GKS był wicemistrzem). Poza tym jesteśmy klubem bardzo dobrze zorganizowanym, w pełni wypłacalnym" - stwierdził szef GKS. Podkreślił, że sukces, jakim było wywalczenie mistrzostwa kraju, ułatwia rozmowy ze sponsorami. "To naturalne, że przy sukcesie każdy chce się "ogrzać". Nam zależało na tym, by jednych sponsorów zadowolić, innych - zachęcić do współpracy" - powiedział Bednarski. Zaznaczył, że sukces hokeistów nie spowoduje jakichkolwiek problemów dla sekcji piłkarskiej, której drużyna gra w pierwszej lidze. "Budżet zespołu piłkarskiego jest stabilny, jesteśmy wiarygodnym partnerem. Szukamy takich rozwiązań, aby nikt nie ucierpiał" - zadeklarował Bednarski. W poprzednich dwóch edycjach LM Polskę reprezentowała Cracovia. W obu przypadkach zajęła ostatnie miejsce w grupie, nie zdobyła żadnego punktu.