Roman Rac to były reprezentant Słowacji w hokeju na lodzie, który od 2020 roku występował na polskich lodowiskach. Grał w takich klubach jak: Lotos PKH Gdańsk, JKH GKS Jastrzębie, Cracovia Kraków i GKS Tychy. W Jastrzębiu sięgnął w 2022 roku po tytuł mistrza Polski oraz po Superpuchar Polski. Niedawno 33-latek udzielił wywiadu czeskiemu portalowi hokej.cz, w którym opowiedział o sporcie, ale także swoim życiu prywatnym w Polsce. Słowacki hokeista przyznał, że przyjechał do naszego kraju z obawami, które jednak szybko minęły. Niemcy popsuli wielkie święto w Oświęcimiu. Mistrz Polski bez szans "Świetnie żyło mi się w Polsce. Ludzie są mili" - Podoba mi się życie w Polsce, chociaż na początku trochę się obawiałem. Przecież Czesi i Słowacy nadal nie mają o Polsce zbyt dobrej opinii. W mediach najwięcej czyta się o tym, jak sprowadza się stamtąd zepsute kurczaki - mówił Rac, odnosząc się do nagłośnionych przypadków drobiu zakażonego salmonellą, w rozmowie z hokej.cz. 33-latek spędził w Polsce cztery sezony i zupełnie zmienił zdanie o naszym kraju. Mało tego. Polska, a szczególnie Kraków, zauroczyły go. - Kiedy moja żona była w ciąży, staliśmy w kolejce w sklepie. Sprzedawczyni to zauważyła, odsunęła wszystkich na bok i obsłużyła nas przed innymi. Nikt nie miał pretensji - opisywało jedno ze swoich pozytywnych doświadczeń. Słowak najmilej wspominał sezon spędzony w Krakowie. - Prawdopodobnie to był najlepszy rok w mojej karierze, jeśli chodzi o życie poza hokejem. To wspaniałe miasto, podobało nam się tam z rodziną - przyznał. "Z pogardą patrzy się na polską ligę" Tam, jak mówił, zbudowano drużynę, która chciała zawojować Ligę Mistrzów. Niestety Cracovia, która byłą najlepszą drużyną fazy zasadniczej, zaliczyła potknięcie i przegrała w półfinale z GKS Katowice. - W Polsce można zarobić przyzwoite pieniądze i to także mnie tam zatrzymało. Zarobki są być może wyższe niż w słowackiej ekstralidze czy czeskiej Max Lidze (II liga w Czechach - przyp. TK), ale to też zależy od klubu i roli, jaką w nim dostaniesz - powiedział Roman Rac. Słowak zwrócił jednak uwagę na to, że w Polsce hokej jest mało popularny, co w porównaniu do dobrych zarobków, było dla niego nieco zaskakujące. Obecnie Rac trenuje z drużyną LHK Jestrabi Prostejov. Miał oferty z kilku polskich klubów, ale sam postanowił coś zmienić w życiu. - Niestety w Czechach i na Słowacji wciąż patrzy się z pogardą na polską ligę , mimo że w ostatnich latach jej poziom wzrósł, o czym świadczą choćby wyniki w Lidze Mistrzów - mówił.