Taki pomysł "rzucili" rosyjscy trenerzy kadry Igor Zacharkin i Wiaczesław Bykow. Zdaniem jastrzębskiego działacza sens miałaby gra polskiej reprezentacji w silnej Kontynentalnej Hokejowej Lidze (KHL jest najwyższą klasą rozgrywkową w Rosji, grają w niej też kluby m.in. z Czech i Słowacji). "Na pewno w pierwszym sezonie kadra dostawałaby "baty", ale nasi zawodnicy uczyliby się od lepszych. A w Polsce po osłabieniu klubów odebraniem kadrowiczów zapewne reprezentacja wygrałaby ligę, ale co z tego?" - dodał Frysztacki. Odniósł się też do propozycji regulaminowych przedstawionych przez zarząd powołanej w kwietniu spółki do prowadzenia rozgrywek PLH. Wskazał m.in. na nieprecyzyjne określenie w projekcie "polskich korzeni", pozwalających grać w lidze obcokrajowcom poza limitem (sześciu "stranieri", jak poprzednio). Zdziwiony pomysłem gry kadry w lidze był nowy trener beniaminka ekstraligi Polonii Bytom Miroslav Ihnacak. "Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mi wziął na przykład bramkarza czy podstawowego gracza przed sezonem" - stwierdził Słowak. Jednym z pomysłów spółki jest brak spadku z elity przez przynajmniej dwa lata, z zachowaniem prawa awansu z pierwszej ligi. "Nie mam zdania na ten temat i nie sądzę, żeby to rozwiązanie miało wielkie znaczenie. Dużo istotniejsze są stabilne budżety klubów ligowych" - dodał Frysztacki. W opinii wiceprezesa HC GKS Katowice Dariusza Domogały brak spadku z PLH da możliwość finansowego "oddechu" występujących w niej klubach i pozwoli na większy udział młodszych zawodników w rywalizacji. "Teraz trenerzy drużyn z górnej części tabeli są pod presją walki o mistrzostwo. Ci z dołu walczą o utrzymanie. Więc liczy się przede wszystkim doraźny wynik i młodzież gra mało" - wyjaśnił Domogała, uważający, że gra kadry narodowej w polskiej lidze nie podniesie poziomu ani drużyn klubowych, ani reprezentacji. Zwrócił uwagę, że "zamknięcie" ligi okazało się korzystne m.in. w ekstraklasie siatkarzy, a drużyny z pierwszej ligi będą mogły awansować po spełnieniu elitarnych kryteriów. Jego zdaniem kluby powinny przed startem sezonu posiadać wiarygodne budżety, żeby nie dochodziło do wycofywania się zespołów w trakcie rywalizacji (tak było w minionych rozgrywkach z drużyną Nesty Toruń). Katowiczanie w poprzednim sezonie zatrudniali kilku hokeistów z polskim rodowodem zza oceanu. "Musimy szukać, choćby w Niemczech, takich zawodników, mogących w perspektywie wzmocnić naszą reprezentację" - stwierdził. 8 maja zarząd Polskiego Związku Hokeja na Lodzie zawarł umowę ze spółką Polska Liga Hokejowa, na mocy której ta ostatnia będzie od nowego sezonu zarządzać PLH. Proponowane zmiany wymagają akceptacji zarządu federacji.