To był mecz z mnóstwem podtekstów, dlatego warto podkreślić, że zawodnicy obu drużyn i kibice, którzy szczelnie wypełnili Arenę Sanok, potrafili zapanować nad nerwami i skupić się na hokeju. Spotkanie fatalnie rozpoczął Sztefan Żigardy. Odbity od bandy krążek przejął Lukas Endal i wjeżdżając przed bramkę zawinął go do siatki, a bramkarz GKS-u nawet nie zareagował. Oba zespoły wypracowały po kilka dobrych okazji w pierwszej tercji, ale groźniej było pod tyską bramką. W 16. minucie, gdy Sanok atakował w przewadze, potężnie z niebieskiej huknął Miroslav Zatko, ale Żigardy skierował krążek obok słupka. Trzy minuty później efektowną akcję przeprowadził Peter Szinagl, lecz krążek po rykoszecie minął bramkę. Krótko po rozpoczęciu drugiej tercji na ławkę kar odesłany został Martin Vozdecky. Tyszanie założyli zamek, pierwszej okazji nie wykorzystał Jakub Ferenc, ale po chwili Bartłomiej Pociecha strzelił z niebieskiej i zasłonięty Bryan Pitton nie miał szans na skuteczną interwencję. Trzy minuty później tyszanie świetnie przeszli z obrony do ataku, Marcin Kolusz idealnie dograł do Kacpra Guzika, a ten precyzyjnym strzałem przy słupku pokonał Pittona. W 30. minucie Jarosław Rzeszutko trafił w słupek sanockiej bramki. Piękną akcją odpowiedzieli Jordan Pietrus z Peterem Szinaglem; powinno być 2-2, ale Kanadyjczyk przestrzelił. Krótko przed drugą przerwą bliski wyrównania był Krzysztof Zapała, ale spudłował. Obrońcy tytułu walczyli o wyrównującego gola, ale GKS bardzo dobrze się bronił. W 52. minucie okazji nie wykorzystał Pietrus - spudłował. Po chwili Żigardy odbił strzał Michaela Cichego. Czas uciekał, sił ubywało, ale sanoczanie ambitnie atakowali. Niespełna półtorej minuty przed końcem trener Marcin Ćwikła poprosił o czas i wycofał bramkarza, lecz GKS nie pozwolił wydrzeć sobie zwycięstwa. Przypieczętował je strzałem do pustej bramki Patryk Kogut. Mirosław Ząbkiewicz Półfinał PHL: Ciarko PBS Bank - GKS Tychy 1-3 (1-0, 0-2, 0-1) Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 2-3. Bramki: 1-0 Lukas Endal (2), 1-1 Bartłomiej Pociecha (22), 1-2 Kacper Guzik (25), 1-3 Patryk Kogut (60). Kary: Ciarko - 6; GKS - 8 minut. Widzów: 3 200.