W szeregach "Szarotek" brakowało aż ośmiu zawodników: Tomasza Rajskiego (dostał wolne), Piotra Ziętary (stłuczony bark), Mateusza Wojdyły (skręcony staw skokowy), Dawida Olchawskiego, Filipa Wielkiewicza, Jakuba Szala, Konrada Stypuły oraz Przemysława Michalskiego (zgrupowanie kadry). Podhalanie potwierdzili w meczu atuty, które widoczne były w ich grze już w spotkaniach z oświęcimianami. Przewyższali katowiczan głównie cechami wolicjonalnymi. Grali agresywnie, ofensywnie, nie bali się pojedynków. Podobnie jak w meczach z Unią Oświęcim, nowotarżanie doskonale "weszli" w mecz i już po niespełna dwóch minutach prowadzili 1-0. Gola w momencie gry "Szarotek" w liczebnej przewadze, zdobył strzałem z okolic linii niebieskiej Kamil Kapica. Potem jednak to Katowiczanie przejęli inicjatywę i w 11. min zrobiło się 1-1. Kanadyjczyk Sean Menton, wepchnął krążek do bramki w ogromnym zamieszaniu. W 14. min Podhale odzyskało prowadzenie. Mocny strzał Sebastiana Łabuza, dobił Damian Zarotyński. Po dwóch minutach znów jednak na tablicy wyników pojawił się rezultat remisowy. W momencie gdy na ławce kar odpoczywał Mateusz Michalski, Bartłomieja Niesłuchowskiego pokonał strzałem tuż pod poprzeczkę Szymon Urbańczyk. Po raz trzeci Podhalanie objęli prowadzenie w meczu już w 20. sekundzie gry drugiej tercji. Sprytnym strzałem po lodzie Adama Vrbę, pokonał kapitan "Szarotek" Kacper Bryniczka. Kolejne fragmenty tej części gry wyrównane, z sytuacjami z obu stron. W 33. min podhalanie stracili trzeciego gola. Do wyrównania doprowadził Rosjanin Ołeksandr Chmyl. Trzecia tercja miała niemal identyczny przebieg jak pierwsze dwie. Toczyła się według zasady "cios za cios". To nowotarżanie pierwsi cieszyli się z bramki. W 44. min Bryniczka zainicjował szybki kontratak swojego zespołu, dograł do Michalskiego, a ten z bliska dopełnił formalności. Potem długo świetnie w bramce Podhala spisywał się Bartłomiej Niesłuchowski. W 55. min gry jednak skapitulował po strzale z bliska Jarosława Dołęgi. Katowiczanie poszli za ciosem i w 58. min gry po raz pierwszy wyszli na prowadzenie, po trafieniu Filipa Drzewieckiego. "Szarotki" odpowiedziały jednak ze zdwojoną siłą. Najpierw po świetnej akcji Roberta Mrugały do stanu 5-5 doprowadził Piotr Kmiecik, a na 65 sekund przed końcową syreną wygraną nowotarżanom dał osiemnastoletni Patryk Wronka. - Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa. Mimo, że to było spotkanie sparingowe, to uważam, że to nas spory sukces. Mam nadzieję, że ten mecz, ta wygrana, zmotywuje moich zawodników do jeszcze cięższej pracy na treningach, choć i tak pracujemy już bardzo ciężko. Nie przestraszyliśmy się przeciwnika, który przecież kadrowo wygląda bardzo dobrze. Ma w swoich szeregach Kanadyjczyków, Rosjan i kilku doświadczonych polskich zawodników. Co prawda rywale w przekroju całego meczu posiadali optyczną przewagę, ale nasza uważna gra w defensywie i szybko wyprowadzone kontrataki, były kluczem do zwycięstwa. Trzeba też podkreślić bardzo dobrą postawę w bramce Bartłomieja Niesłuchowskiego - cieszył się po meczu trener Podhala, Marek Ziętara. HC GKS Katowice - MMKS Podhale Nowy Targ 5-6 (2-2, 1-1, 2-3) Bramki: 0-1 K. Kapica (2.), 1-1 Menton (11.), 1-2 Zarotyński (14.), 2-2 Urbańczyk (16.), 2-3 K. Bryniczka (21.), 3-3 Chmyl (33), 3-4 Michalski (44.), 4-4 Dołęga (54.), 4-5 Drzewiecki (57.), 5-5 P. Kmiecik (58.), 5-6 Wronka (60.). HC GKS: Vrba (30 min. Chapkow) - Bigos, Podsiadło, Nahunko, Frączek, Drzewiecki - Urbańczyk, Kostromitin, Dołęga, Słodczyk, Valusiak - Krokosz, Kafel, Szewczyk, Sweeney, Menton - Jaskólski, Sidorow, Szymańczyk, Chmyl. MMKS Podhale: Niesłuchowski - Mrugała, Łabuz, Zarotyński, Bryniczka, Michalski - Landowski, K. Kapica, P. Kmiecik, D. Kapica, Pustułka - Gaczoł, Tomasik, Szumal, Wronka, M. Kmiecik oraz Plewa.