Po niespodziewanej porażce na własnym lodzie, wzmocnione w porównaniu do tamtego meczu duetem Amerykanów: Dennis McCauley - Louis Liotti hokeiści Comarch/Cracovii pojawili się w Nowym Targu z mocnym postanowieniem ogrania "Szarotek". Obie ekipy rywalizują o awans do pierwszej czwórki na koniec II rundy (jeszcze siedem kolejek), bo to daje wejście do finału Pucharu Polski, który ma być rozegrany właśnie pod Wawelem. Cracovia - po słabszym początku sezonu - bierze się za odrabianie strat. To było zderzenie dwóch stylów hokejowych. Młodsze, żywiołowe Podhale czyhało na kontry, a ekipa Rudolfa Rohaczka od początku utrudniała życie "Góralom", stosując forechecking. Gospodarze nie mieli ani metra wolnej przestrzeni, gdy próbowali rozegrać krążek, bo na karku siedzieli im goście z Krakowa, polując na przechwyty. W ten sposób "Pasy" wypracowały sobie w I tercji sporo sytuacji, w najlepszych Fojtik i Kalus celowali w długi róg, ale chybili. W I tercji Rafał Radziszewski musiał się wysilić tylko raz, gdy po kontrze trzech na dwóch w górny róg mierzył Dariusz Gruszka ("Radzik" obronił barkiem). Krakowianie dwa razy grali w przewadze i wówczas Ondrzej Raszka wykazał się kunsztem. W drugiej tercji trener Marek Ziętara polecił swoim obrońcom wzięcie na siebie większej odpowiedzialności za rozgrywanie krążka, by uciekać w ten sposób z pressingu gości. To zadziałało. Jeszcze w 24. min strzał Gruszki - po kontrze z Krystianem Dziubińskim - "Radzik" z trudem obronił, ale za moment Kasper Bryniczka wygrał wznowienie, a Piotr Kmiecik z pierwszego krążka huknął nie do obrony. Akcja, jaką "Szarotki" przeprowadziły przy bramce na 2-0 była rodem z czeskiej ligi! Damian Kapica z Dziubińskim tak rozprowadzili defensywę "Pasów", że Gruszka z bekhendu wpakował krążek do pustej bramki! W 36. min Podhalanie bardzo szybko wykorzystali okres gry w przewadze, po faulu Patryka Wajdy. Bryniczka znowu wygrał wznowienie, a Michal Imrich strzelił z dystansu nie do obrony. "Szarotki" próbowały pójść za ciosem, ale prostą stratę krążka faulem próbował uratować Sebastian Łabuz i przyjezdni w przewadze zdobyli gola na 3-1. Spod niebieskiej linii chytrze uderzył Patryk Noworyta i zasłonięty Raszka nie miał szans. Spore protesty Cracovii wywołała sytuacja, do jakiej doszło na trzy minuty przed końcem II odsłony. Dziubiński, w okresie osłabienia Podhala, kiwał się pod własną bramką i wpadł na swego obrońcę, a Petr Dvorzak trafił do siatki. Sędzia Zbigniew Wolas gola nie uznał, bo ruszona była bramka. W III tercji "Pasy" znowu natarły i mogły się nadziać na kontrę. Gola na 4-1 powinien strzelić Dziubiński, ale w idealnej sytuacji uderzył ponad bramką. W odpowiedzi Cracovia zdobyła dwa gole w odstępie minuty! Najpierw wzorcowe rozegranie ataku przez Marcina Wiśniewskiego trafieniem do pustej bramki wykończył Bartosz Fraszko, a za moment Marek Kalus wykorzystał gapiostwo Imricha, który zostawił go samego przed bramką i strzałem z metra doprowadził do wyrównania! Cracovia poszła za ciosem i w 50. min po raz pierwszy wyszła na prowadzenie, gdy sprytem pod bramką wykazał się stary wyjadacz krajowych lodowisk - Damian Słaboń. Przy skromnym prowadzeniu goście pilnowali wyniku zagęszczali tercję środkową, przez co Podhale miało kłopoty z przedostaniem się przez nią. Na ostatnie 50 sekund gospodarze wycofali bramkarza, ale bliżsi kolejnej bramki byli goście, jednak Grzegorz Pasiut z bliska trafił w poprzeczkę. "Pasy" wygrały i zepchnęły Podhalan z czwartej na piątą pozycję. 12. kolejka PHL: MMKS Podhale - Comarch/Cracovia 3-4 (0-0, 3-1, 0-2) 1-0 Kmiecik (23:55 Bryniczka), 2-0 Gruszka (26:48 Dziubiński, D. Kapica), 3-0 Imrich (35:39 Bryniczka), 3-1 Noworyta (37:47 Liotti w przewadze), 3-2 Fraszko (43:27 Wiśniewski), 3-3 Kalus (44:48 Dąbkowski), 3-4 Słaboń (49:44 Dvorzak, S. Kowalówka). MMKS Podhale: Raszka - Luczka, Sulka, Gruszka, Dziubiński, D. Kapica - Imrich, K. Kapica, Bryniczka, Kmiecik, Różański - Łabuz, R. Mrugała, M. Michalski, Wronka, Omieljanienko - Tomasik, Wojdyła, Olchawski, Wielkiewicz, Zarotyński. Comarch/Cracovia: Radziszewski - A. Kowalówka, Noworyta, S. Kowalówka, Słaboń, Dvorzak - Wajda, Kłys, Fojtik, Valczak, McCauley - Dąbkowski, Liotti, Kalus, Pasiut, Stoklasa - Kruczek, Fraszko, Kisielewski, Kozłowski, Wiśniewski. Sędziował Zbigniew Wolas z Oświęcimia. Kary: 6 oraz 6 min. Widzów: 2 tys. Z Nowego Targu Michał Białoński Wyniki pozostałych niedzielnych spotkań: Ciarko PBS Bank KH Sanok - JKH GKS Jastrzębie 4-1 (3-0, 0-1, 1-0) Bramki: 1-0 Matt Williams (14), 2-0 Mike Danton (16), 3-0 Martin Vozdecky (20), 3-1 Mateusz Bryk (34), 4-1 Petr Sinagl (43). Kary: Ciarko - 20; JKH - 24 minuty. Widzów 1˙600. Naprzód Janów - Unia Oświęcim 4-0 (2-0, 2-0, 0-0) Bramki: 1-0 Marek Pohl (3), 2-0 Marcin Frączek (15), 3-0 Patryk Kogut (25), 4-0 Patryk Kogut (34). Kary: Naprzód - 14; Unia - 10 minut. Widzów 1˙000. Orlik Opole - GKS Tychy 0-7 (0-4, 0-1, 0-2) Bramki: 0-1 Jurij Kuzin (1), 0-2 Maksym Kartoszkin (5), 0-3 Kacper Guzik (17), 0-4 Josef Vitek (19), 0-5 Kacper Guzik (30), 0-6 Radosław Galant (45), 0-7 Radosław Galant (48). Kary: Orlik - 18; GKS - 12 minut. Widzów 400.