KLIKNIJ, ABY DOŁĄCZYĆ DO RELACJI NA ŻYWO - POCZĄTEK 19.15! Tyszanie przystąpili do play offów z drugiego miejsca w tabeli, ale w półfinale to ich rywale są w uprzywilejowanej sytuacji. Nowotarżanie wygrali dwa mecze, ale prowadzą 3-1, bo do starć z GKS-em przystąpili z bonusem dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich meczów w sezonie zasadniczym. Oba zespoły mają w tym sezonie duże problemy finansowe, ale w gorszej sytuacji są "Szarotki", które straciły głównego sponsora. Dlatego ich awans do finału byłby sporą niespodzianką. GKS wygrał trzy ćwierćfinałowe mecze z Aksam Unią Oświęcim, choć w sezonie zasadniczym raz z nią wygrał, ale i raz przegrał, zresztą w identycznym stosunku bramek, więc jako jedyny z wyżej notowanych zespołów rozpoczął play offy bez bonusa. Mieli go górale, ale natrafili na silny opór JKH GKS Jastrzębie i awans wywalczyli dopiero w czwartym meczu i to w dramatycznych okolicznościach. Półfinałowa batalia jest dla "Szarotek" szansą na rewanż za przegraną walkę o finał w ubiegłym sezonie. Przed rokiem to hokeiści Wojasa Podhala rozpoczynali półfinał z pozycji faworytów. Wygrali nawet dwa pierwsze mecze, ale później zaczął się ich dramat. W czterech kolejnych starciach górą byli tyszanie i to oni znaleźli się w finale, a nie świetnie spisujący się w drugiej części sezonu zasadniczego i na początku play offów górale. Nowotarżanie wystąpią dzisiaj bez dwóch kluczowych zawodników Dariusza Gruszki (jest po operacji barku) i Krzysztofa Zapały. "Kazek" ma w tym sezonie pecha. Długo pauzował ze względu na kontuzję, a w drugim meczu półfinałowym odnowiła mu się kontuzja kostki. W Nowym Targu liczą, że wczorajsze spotkanie to zapowiedź lepszej gry Milana Baranyka. "Baran" tradycyjnie ma kłopoty z formą w play offach, ale w poniedziałek był najlepszy na lodzie. Strzelił dwa gole, a więc dokładnie tyle, ile we wszystkich wcześniejszych meczach play offów. Oba zespoły znają się doskonale, więc trudno, aby ktoś kogoś zaskoczył. Wygra ten, kto będzie dokładniej realizował taktykę.