Starcie wicemistrza Comarch Cracovii z brązowym medalistą GKS-em Tychy w 2. kolejce Polskiej Ligi Hokejowej stało pod znakiem pojedynku bramkarzy Rafała Radziszewskiego i Arkadiusza Sobeckiego. Zachowali czyste konta nawet w dogrywce. Jedynego gola strzelił w drugiej serii rzutów karnych Kanadyjczyk z polskimi korzeniami Dawid Kostuch. Przed meczem odbyła się uroczystość wręczenia nagród w plebiscycie "Hokejowe Orły" organizowanym przez Polski Związek Hokeja na Lodzie. Statuetkę dla najlepszego hokeisty polskiej ligi za miniony sezon odebrał Leszek Laszkiewicz. On też został najwyżej oceniony przez samych hokeistów. Najlepszym działaczem fani hokeja wybrali prezesa Cracovii Janusza Filipiaka. Z kolei Paweł Meszyński odebrał nagrodę dla najlepszego sędziego. Jak na początek sezonu, mecz stał na niezłym poziomie, zwłaszcza że tafla krakowskiego lodowiska jest w fatalnym stanie. Mało było błędów, sporo ciekawych akcji, a że oba zespoły znają się na wylot, to czystych sytuacji strzeleckich było niewiele, a do tego bardzo dobrze bronili bramkarze. W 8. minucie "Pasy" zamknęły tyszan w ich tercji, a w głównych rolach wystąpili dwaj Kanadyjczycy. Najpierw sprytny, niesygnalizowany strzał Rafała Martynowskiego obronił Arkadiusz Sobecki, a po chwili groźną sytuację wypracował Dawid Kostuch. W odpowiedzi tyszanie wyjechali z kontrą, Roman Szimiczek wyłożył krążek Michałowi Woźnicy, jednak bardzo dobrze interweniował Rafał Radziszewski. Najlepszej okazji w pierwszej tercji nie wykorzystał Daniel Laszkiewicz. W 15. minucie dostał świetne podanie, ale z bliska nie trafił w odsłoniętą bramkę. W drugiej tercji Cracovia atakowała, a GKS odgryzał się groźnymi kontrami. W 33. minucie kibice poderwali się z miejsc po rajdzie Grzegorza Pasiuta i strzale Leszka Laszkiewicza, jednak lider "Pasów" spudłował naciskany przez obrońcę. W 56. minucie "setkę" zmarnował Pasiut - stał dwa metry przed pustą bramką, jednak nie trafił w krążek. Trzy sekundy przed końcem ostatniej tercji bohaterem mógł zostać Łukasz Sokół. Huknął z niebieskiej, ale Radziszewski złapał krążek. W dogrywce nikt nie kalkulował i akcje przenosiły się spod jednej pod drugą bramkę, a obaj bramkarze obronili po kilka mocnych strzałów. Pierwszego karnego przestrzelił Adam Bagiński, w odpowiedzi Sobecki obronił uderzenie Pasiuta. "Radzik" nie dał się oszukać Adrianowi Parzyszkowi, a Kostuch wcisnął krążek do siatki. Szansę na wyrównanie miał Tomasz Proszkiewicz, lecz spudłował. Rajski bohaterem, Kolusz strzela w osłabieniu W Nowym Targu bohaterem spotkania był Tomasz Rajski, który powstrzymał wiele groźnych strzałów jastrzębian. W strzelaniu przełamał się też Marcin Kolusz, który po akcji z doświadczonym Jarosławem Różańskim zdobył ważnego gola na 3-1 i to w okresie liczebnego osłabienia "Górali". Pękająca w szwach Arena Sanok z okazji ligowego debiutu u siebie drużyny marzeń Milana Jancuszki w I tercji przeżyła rozczarowanie. Gospodarze wprawdzie mieli przewagę, ale to "Stocznia" po strzale Marka Wróbla prowadziła. Receptę na świetnie interweniującego Przemysława Odrobnego znalazł dopiero w II tercji Martin Vozdecky, który mocnym strzałem posłał "gumę" między parkany po podaniu Krzysztofa Zapały. Stoczniowiec nie poddał się i po pięknej kontrze z Dawidem Majem Jan Steber w sytuacji sam na sam pokonał Michała Plaskiewicza zapewniając gościom prowadzenie. Klisiak jak wino Trener Janczuszka sprowadził latem kilkunastu zawodników, ale to sanoczanin z krwi i kości Wojciech Milan zapewnił gospodarzom dwa punkty w tym meczu. Najpierw dobił do pustej bramki krążek odbity przez bramkarza po strzale Macieja Mermera, a w dogrywce strzelił najważniejszą bramkę w meczu. Sędzia potrzebował analizy zapisu wideo, by dojść do wniosku, że krążek przeszedł całym obwodem linię bramkową. Ciekawie było też w Janowie, gdzie Aksam/Unia zaczęła jak burza - po niespełna ośmiu minutach prowadziła już 3-0, by na początku III tercji przegrywać 3-4. Oświęcimianie nie zniechęcili się, pokazali charakter i zdołali nie tylko wyrównać, ale pognębić gospodarzy kolejnymi trzema bramkami. Ostatni był autorstwa asa nad asami, 42-letniego Waldemara Klisiaka. Unia popisała się nie lada sztuką, strzelając cztery gole w niespełna trzy minuty! Comarch/Cracovia - GKS Tychy 1-0 karne (0-0, 0-0, 0-0, 0-0) karne: 1-0 Bramka: 1-0 Kostuch (65. karny). Comarch Cracovia: Radziszewski - Kłys 2, Wajda; D. Laszkiewicz, Pasiut, L. Laszkiewicz - Landowski, P. Noworyta 2; Piotrowski, Biela, Łopuski - Dulęba, Witowski; Martynowski, Słaboń, Kostuch. GKS: Sobecki - Śmiełowski, Gonera 2; Vitek 2, Parzyszek, Proszkiewicz 2 - Jakesz, Sokół; Woźnica, Szimiczek, Bagiński - Csorich, Kotlorz; Witecki, Garbocz 2, Galant - Wanacki, Mejka; Matczak, Maćkowiak, Banachewicz. Kary: 4 - 10 (w tym 2 minuty za nadmierną ilości zawodników na lodzie). Widzów: 800. MMKS/Podhale - JKH Jastrzębie 3-2 (1-1, 2-0, 0-1) Bramki: 0-1 Bordowski (2:38 Kulas) 1-1Bryniczka (8:51 Różański) 2-1 Kapica (31:53 w podwójnej przewadze) 3-1 Kolusz (35:46 Różański w osłabieniu) 3-2 Lipina (44:56). Sędziował: Sebastian Molenda. Kary: 14 oraz 14 min. Widzów: 1500. KH Ciarko Sanok - Stoczniowiec Gdańsk 3-2 dogr. (0-1, 2-1, 0-0, 1-0) Bramki: 0-1 Wróbel (9:35 Chmielewski, Marzec) 1-1 Vozdecky (22:58 Zapała) 1-2 Steber (34:50 Maj, Skutchan) 2-2 Milan (37:44 Mermer) 3-2 Milan (62:51 w przewadze). Sędziował: Zbigniew Wolas z Oświęcimia. Kary: 16 oraz 22 min. Widzów: 3 tys. Akuna/Naprzód Janów - Aksam/Unia Oświęcim 4-7 (0-3, 3-0, 1-4) Bramki: 0-1 A. Kowalówka (5:30 w przewadze) 0-2 Krajczi (5:53) 0-3 Krajczi (7:25 Rzicha, S. Kowalówka) 1-3 Krokosz (23:42 Zatko, Kacirz) 2-3 Kacirz (28:01 Zatko, Ł. Elżbieciak) 3-3 Pohl (33:52 Ł. Elżbieciak) 4-3 Kacirz (40:45 Pohl w przewadze) 4-4 Stachura (44:20 Radwan) 4-5 Wojtarowicz (45:20 Tabaczek) 4-6 Sękowski (46:10) 4-7 Klisiak (47:17 Wojtarowicz, Tabaczek). Sędziował: Przemysław Kępa z Nowego Targu. Kary: 18 oraz 14 min. Widzów: 1 tys. Współpraca: MiBi