Sarnik przejął zespół w grudniu 2019, po wyjeździe Fina Risto Dufvy, którego był asystentem. Sezon ekstraligi został w marcu zakończony przedwcześnie z powodu pandemii koronawirusa. Katowiczanie zajęli trzecie miejsce (ex aequo z JKH GKS Jastrzębie), bo półfinałów play off już nie rozegrano. "Wszystko mogło się zdarzyć. Byliśmy w play off mocni, tak jak się spodziewaliśmy, jednak koronawirus zamknął nam możliwości potwierdzenia planów i ambicji" - powiedział prezes wielosekcyjnego GKS Marek Szczerbowski.Jego zdaniem Sarnik sprawdził się w roli pierwszego trenera i dlatego będzie dalej pełnił tę funkcję."Zdecydowaliśmy się na kontynuację współpracy z trenerem, ponieważ dobrze zna katowickie środowisko hokejowe. W poprzednim sezonie przejął zespół w trudnym momencie i w naszej opinii dobrze poradził sobie z postawionym przed nim zadaniem. Dlatego uważamy, że uczciwie jest dać mu szansę na poprowadzenie GKS od początku kolejnych rozgrywek. Dla nas był to oczywisty wybór w obecnej sytuacji" - ocenił dyrektor sportowy sekcji hokejowej Roch Bogłowski.Sarnik był w przeszłości reprezentantem kraju, zagrał w siedmiu turniejach mistrzostw świata, z katowickim klubem jest związany od trzech lat."Dla mnie to ogromna szansa i bardzo się cieszę, że nadal mogę prowadzić GKS. Otaczają mnie świetni fachowcy, dlatego uważam, że udźwignę ciężar odpowiedzialności i zrobimy razem, co w naszej mocy, by ta drużyna prezentowała najlepszy poziom" - stwierdził szkoleniowiec, który - formalnie - nie ma jeszcze żadnego zawodnika w składzie.