Cracovia to 12-krotny mistrz Polski, ale ostatni tytuł zdobyła w 2017 roku. Dwa lata temu "Pasy" wywalczyły drugie miejsca, a przed rokiem niespodziewanie odpadły w ćwierćfinale z JKH GKS Jastrzębie. To niepowodzenie poskutkowało prawdziwą rewolucją w składzie. Z drużyną pożegnali się praktycznie wszyscy kluczowi zawodnicy. Według zapewnień trenera Rohaczka, miano postawić na młodych zawodników i liczyć na ich rozwój. Realizacja tego planu nie układała się pomyślnie, krakowianie w sezonie zasadniczym wyraźnie odstawali od czołówki i dopiero dzięki skutecznemu finiszowi zapewnili sobie szóste miejsce przed fazą play off. - Do sezonu przystępowaliśmy z zespołem złożonym z młodych hokeistów, ale okazało się, że ta drużyna nie jest konkurencyjna dla najlepszych i w trakcie rozgrywek uzupełniliśmy skład, zmieniliśmy także bramkarza - powiedział Rohacek, który postawił na doświadczonych zagranicznych zawodników. Obecnie w kadrze Cracovii jest ich aż 21. Przyniosło to jednak efekt, gdyż "Pasy" są jedynym zespołem, który w ćwierćfinale wyeliminował wyżej rozstawionego rywala - trzecią po sezonie zasadniczym Energę Toruń. Rywalizacja ta zakończyła się wynikiem 4-2. - Wiadomo, że cieszymy się z awansu. Był czas, aby trochę odpocząć, potrenować, wszyscy zawodnicy są zdrowi i zaczynamy półfinał. Jesteśmy skupieni tylko na pierwszym meczu, nie interesuje mnie, co będzie potem - zapowiedział Rohaczek, który zdaje sobie sprawę, że GKS Tychy postawi poprzeczkę znacznie wyżej niż torunianie. - To zgrany zespół, wielu zawodników długa gra ze sobą. Wiadomo, że są zdecydowanym faworytem, mamy do nich szacunek, ale chcemy awansować - zadeklarował. Rudolf Rohaczek: - Jeśli będą dobrze gwizdać, to czekają nas dobre mecze Zdaniem czeskiego szkoleniowca, który pracuje w Krakowie już od ponad 16 lat i doprowadził zespół do siedmiu mistrzowskich tytułów, kluczową rolę w rywalizacji z tyszanami mogą odegrać... sędziowie. - Jeśli będą dobrze gwizdać, to czekają nas dobre mecze. Mam nadzieję, że tak właśnie będzie - stwierdził. Rohaczek podkreślił też ogromną rolę bramkarzy. Według niego, na tej pozycji dokonał się w polskiej lidze największy postęp. - W każdym klubie jest wysokiej klasy bramkarz, dlatego nie spodziewam się, że mecze będą obfitować w dużą liczbę goli - uzasadnił. Cracovia w sezonie zasadniczym przegrała wszystkie cztery starcia z tyszanami, ale - poza ostatnim wygranym przez GKS 5-1 - były to wyrównane mecze (4-3, 4-3 i 5-4 po karnych). Półfinałowa rywalizacja toczyć się będzie do czterech zwycięstw. Pierwszy mecz w Tychach rozpocznie się w czwartek o godz. 18.00. W drugim półfinale JKH GKS Jastrzębie rywalizuje z GKS Katowice. Grzegorz Wojtowicz