Ostatni mecz w polskim hokeju został rozegrany 7 marca. Później sezon zamroziła pandemia, a PZHL zdecydował o zakończeniu sezonu, mistrzostwo Polski przyznając liderowi po części zasadniczej - GKS-owi Tychy. Tyszan do poprzedniego sezonu budował Andriej Gusow, który doprowadził ich nie tylko do wcześniejszych dwóch tytułów mistrzowskich, ale także do historycznego, pierwszego polskiego zwycięstwa w Lidze Mistrzów. W wyniku nieporozumień z zespołem zrezygnował w trakcie rozgrywek. Latem przyjął ofertę "Szarotek", do których czuje wielki sentyment. - Spośród 19. tytułów mistrzowskich Podhala brałem udział w zdobyciu trzech i razem z drużyną zrobię wszystko, aby za siedem miesięcy cały Nowy Targ i wszyscy Górale znów się radowali, tym bardziej, że pozyskaliśmy tak dużego sponsora - mówił przed meczem Gusow. Jego drużyna miała zaburzone przygotowania, gdyż u kilku hokeistów wykryto koronawirusa, konieczna była kwarantanna całego zespołu, udało się rozegrać tylko dwa sparingi. Górale postawili m.in. na Mateusza Bepiersza, Michala Vachova i Emila Szveca, z których zrezygnowała ...Cracovia. To właśnie to trio przeprowadziło najładniejszą akcję I tercji, po której Szvec z bliska podwyższył na 2-0. Wcześniej Andriej Ankudinow zza bramki obsłużył Bartłomieja Neupiuera, który uderzeniem po lodzie między parkany zaskoczył golkipera "Pasów". Ekipa Rudolfa Rohaczka również zagrażała, jednak strzały Richarda Nejzchleba, Martina Dudasza i Jakuba Saura obronił Przemysław Odrobny. Po zmianie stron uległ zmianie także obraz gry. Krakowianie zyskali przewagę, wygorzystując fakt, iż "Szarotki" niemal przez połowę drugiej tercji grały w osłabieniu. Najlepsze szanse na pokonanie "Wiedźmina" zmarnowali Taavi Tiala i Alesz Jeżek. Górale w tym okresie zagrozili tylko raz, gdy Andriej Ankudinow zmienił kierunek lotu krążka wstrzelonego przez Petra Chaloupkę, jednak Petrasek był czujny między słupkami. "Szarotki" znalazły się w wielkich tarapatach, gdy po faulach Damiana Tomasika i Richarda Birzinsa przyszło im bronić się w trójkę przeciw piątce rywali przez 59 sekund. Pierwsze dwie "bomby" gości przyjęli na ciało Robert Mrugała i Vachovec, ofiarnie rzucając się pod krążek. Gdy pierwszy z ukaranych Górali wracał na lód Tiala podał spod bandy do Erika Nemeca, a ten strzałem bez przyjęcia pokonał "Wiedźmina" i zrobiło się 2-1. Największe kontrowersje wywoła kara z 47. min: z pozycji trybun wydawało się, że Patryk Wsół czystym bodiczkiem zaatkował rywala. Sędziowie uznali jednak, iż obrońca Podhala zaatakował łokciem i odesłali go do boksu kar. Kolejne osłabienie nowotarżanie przetrwali, jednak później popełnili błąd w wyprowadzaniu krążka, co wykorzystał ich były napastnik Tomasz Franek pięknym strzałem przy słupku dalszego rogu i walka o zwycięstwo rozgorzała na nowo! Po myśli Podhala mógł ją wykorzystać Bepierszcz, jednak Petrasek skutecznie interweniował, podobnie jak 40 sekund przed końcem III odsłony, zatrzymując parkanem "bombę" Richarda Birzinsa. W ten sposób doszło do dogrywki. W tym sezonie obowiązują pięciominutowe, w których gra toczy się trzech na trzech. Na 36 sekund przed jej końcem Nemec sfaulował Alexandra Petterssona i Górale atakowali w czterech na trzech, jednak bez skutku. Rzuty karne: Odrobny obronił strzał Franka, a Petrasek - Łyszczarczyka. Nejzchleb trafił pod poprzeczkę, a Tomasik w prawy róg i było 1-1. "Wiedźmin" zatrzymał Jirziego Gulę, a Szvec trafił do raka Petraska. Csamango nie dał rady Odrobnemu (zatrzymał krążek pod pachą) a Vachovec trafił między parkany i Górale prowadzili 2-1. Drzewieckjiego zatrzymał Odrobny i Gorale cieszyli się ze zwycięstwa! Trener Gusow korzystał z czterech ataków, dzięki czemu zadebiutował w ekstraklasie Ernest Bochnak. Debiut w PHL zaliczył też wychowanek Podhala Alan Łyszczarczyk, który dotąd występował w Czechach i za oceanem. Rudolf Rohaczek korzystał tylko z trzech piątek. Kirył Yastrabau, Antoni Dziurdzia, Mateusz Bezwiński i Igor Augustyniak obserwowali wydarzenia z ławki rezerwowych. W przerwie przed trzecią tercją popis dali najmłodsi adepci hokeja - podopieczni Marka Rączki, który zebrał sporą grupę naborową. Sześcio-siedmiolatkowie dali popis gry, walki o krążek, za który dostali owację na stojąco od kibiców. To świetny pomysł urozmaicania meczów, a zarazem rozdmuchiwanie pasji do hokeja wśród narybku. 1.kolejka PHL: Tauron Podhale Nowy Targ - Comarch Cracovia 3-2 po rzutach karnych (2-0, 0-0, 0-2, dogr. 0-0), karne: 2-1 Bramki: 1-0 Barłomiej Neupeuer (9:30 Ankudinow Petterson), 2-0 Emil Szvec (18:39 Vachovec, Bepierszcz), 2-1 Erik Nemec (41:01 Tiala w przewadze), 2-2 Tomasz Franek (50:11), 3-2 Michal Vachovec (65, decydujący karny). Tauron Podhale: Odrobny - Birzins, Chaloupka, Szvec, Vachovec, Bepierszcz - Tomasik, Mrugała, Petterson, Neupuer, Ankudinow - Sulka, Wsół, Guzik, Rencevs, Słowakiewicz - Żurawski, Kapica, Bochnak, Łyszczarczyk. Worwa. Comarch Cracovia: Petrasek - Gula, Saur, Tiala, Nemec, Csamango - Dudasz, Gutwald, Franek, Jeżek, Nejzchleb - Musioł, Szurowski, Brynkus, Kamiński, Drzewiecki - Sędziowali: Bartosz Kaczmarek i Marcin Polak (obaj z Bytomia). Kary: 14 (Faulowali: Chaloupka, Neupauerx2, Sulka, Tomasik, Birzins, Wsół) oraz 8 (Saur, nadmierna liczba graczy na lodzie x2, Nemec) Widzów: 1500. Michał Białoński, Nowy Targ W innych meczach: Re-Plast Unia Oświęcim - Stoczniowiec Gdańsk 6-1 (3-1, 2-0, 1-0) Bramki: 1-0 Krzemień (3.), 1-1 Pesta (4.), 2-1 Szerbatow (12.). 3-1 Bezuszka (17.). 4-1 Pretnar (28.), 5-1 Trandin (38.). 6-1 Przygodzki (53.). Ciarko STS Sanok - GKS Tychy 2-3 (1-0, 0-1, 1-2) Bramki: 1-0 Kamieniew (12. W podwójnej przewadze). 1-1 Szczechura (31.), 1-2 Mroczkowski (51.), 2-2 Elo (52.). 2-3 Havlik (52.). Energa Toruń - GKS Katowice 3-2 (1:0, 1:1, 1:1) Bramki: 1-0 Konsta Jaakola (8), 2-0 Alex Olkinuora (28), 2-1 Patryk Krężołek (31), 3-1 Ville Saloranta (46), 3-2 Filip Starzyński (54). Kary: Energa - 6, GKS - 12 minut. Widzów 1 413. JKH GKS Jastrzębie - Zagłębie Sosnowiec 7-2 (1:1, 5:1, 1:0) Bramki: 1-0 Martin Kasperlik (15), 1-1 Rusłan Baszyrow (19), 2-1 Dominik Paś (33), 3-1 Martin Kasperlik (34), 4-1 Zack Phillips (36), 4-2 Andrej Dubinin (38), 5-2 Maciej Urbanowicz (39), 6-2 Zack Phillips (40), 7-2 Patryk Pelaczyk (50). Kary: JKH - 8, Zagłębie - 2 minut. Widzów 550.