Spotkanie miało uroczyste otwarcie. Władze Nowego Targu z burmistrzem Grzegorzem Watychą i prezes TatrySki/Podhale Agatą Michalską na czele podziękowało za złotą erę prowadzenia klubu przez Wiesława Wojasa, który zdobył m.in. dwa tytuły mistrza Polski (2007 i 2010 r.). Zaprezentowano wszystkich prezesów z okresu spółki Wojas/Podhale. W uroczystości brał udział także wiceprezes PZHL-u Jacek Chadziński. - Panie burmistrzu, życzę, abyśmy się doczekali jak najszybciej 22. tytułu mistrza Polski - przemówił Wiesław Wojas. Później do głosu doszli hokeiści obu ekip, którzy zgotowali wspaniałe widowisko. Zwroty akcji, tempo, grad strzałów, ostre wejścia niesamowite interwencje bramkarzy. Górale wyszli na prowadzenie w okresie przewagi liczebnej, po faulu Macieja Kruczka. Joni Haverinen wyprowadził atak, oddał pod bandę do Krzysztofa Zapały, a ten posła podanie przed bramkę, gdzie Haverinen uderzeniem z bekhendu, z najbliższej odległości pokonał Rafał Radziszewskiego. "Pasy" ruszyły do odrabiania strat i osiągnęły przewagę. Brylowali w nich wychowankowie "Szarotek", których w Cracovii gra aż pięciu. Damian Kapica kręcił kółeczka i posyłał kąśliwe uderzenia z nadgarstka. To nie było oklepywanie parkanów, czy odbijaczki Ondrzeja Raszki. Przy każdej próbie Damiana rosły bramkarz Górali musiał się uwijać niczym w ukropie. Cierniem w oku nowotarżan był także Krystian Dziubiński. Do tego stopnia, że obrońcy Podhala zapomnieli o nim, a "Dziubek" schował się za ich plecami i wyprowadził kontrę, po której Petr Szinagl pokonał Raszkę, uderzając przeciw nogom bramkarza, w róg, z którego się właśnie przemieścił. Od początku II tercji krakowanie natarli, ale lepszą okazję po kontrze mieli Górale, lecz Krzysztof Zapała (29. min), będąc oko w oko z Rafałem Radziszewskim za długo czarował bramkarza balansem ciałem, aż został zablokowany. Cracovia objęła prowadzenie po wzorcowo rozegranym "zamku". Mateusz Rompkowski wrzucił spod niebieskiej krążek w kierunku bramki dopiero wtedy, gdy "na bramkarzu" pracowali Dziubiński i Patrik Svitana. "Dziubek" dopełnił formalności strzałem z metra do pustej bramki. Na "Szarotki" strata bramki podziałała jak płachta na byka. Niewiele ponad minutę później krążek przechwycił Jarosław Różański, oddał do młodszego o 19 lat Patryka Wronki, który asystował przy ładnym golu Kaspra Bryniczki (z nadgarstka przymierzył nad odbijaczką "Radzika"). Kibice się denerwowali, pomstowali na sędziego. Michał Baca faktycznie sprawiał wrażenie niedowidzącego. Puścił kilka ataków na głowę z obu stron, jak choćby ten w III tercji Kacpra Guzika na Filipie Wielkiewiczu. Twardy hokej twardym hokejem, ale zdrowie graczy jest najważniejsze. Sytuacje były z obu stron, "Pasy" przeważały, gra częściej toczyła się w tercji gospodarzy. W strzałach "Pasy" przeważały 43-29, ale Raszka bronił w swoim stylu i na swojej, wysokiej skuteczności. Dogrywka nie przyniosła zwycięzcy, potrzebne były karne. Jako pierwszy do karnego podjechał Bartłomiej Neupauer i trafił pod odbijaczkę "Radzika"! W rewanżu Patrik Svitana z bekhendu strzelał, ale parkanem obronił Raszka. Jussi Jokila uderzył obok bramki, a Petr Szinagl polował między parkany Ondrzeja, ten jednak złapał krążek. Krzysztof Zapała nie trafił, Grzegorz Pasiut został zatrzymany parkanem przez Raszkę i Górale cieszyli się ze zdobycia drugiego punktu! Zdaniem trenerów: Rudolf Rohaczek (Comarch/Cracovia): - To był bardzo dobry mecz z obu stron, szybki, agresywny, było dużo sytuacji. Mam tylko pretensję o to, że przy prowadzeniu 2-1 za łatwo straciliśmy gola, a później problemy z tego wyniknęły. To była kluczowa sytuacja. Karne to już loteria. Nad skutecznością musimy pracować. Z Jastrzębiem oddaliśmy 57 strzałów i mecz przegrany, dzisiaj 43 uderzenia i znowu porażka. Marek Ziętara (TatrySki/Podhale): Obydwie drużyny stworzyły wspaniałe widowisko, dobry hokej, z walką o każdy centymetr lodu. Z przebiegu meczu wynik jest sprawiedliwy. Pierwsza tercja była wyrównana, w drugiej optyczną przewagę miała Cracovia, ale nie dopuściliśmy, by stwarzała czyste sytuacje. Trzecia tercja była spokojniejsza, zespoły unikały ryzykownych ataków. W karnych szczęście uśmiechnęło się do nas po raz drugi z rzędu, po meczu z Jastrzębiem. Derby były świetne, dojrzały, taktyczny hokej z obu stron. Ostre wejścia ciałem i o to chodzi! Dziękuję też kibicom za stworzenie świetnego spektaklu i głośny doping. 18. kolejka PHL: TatrySki Podhale Nowy Targ - Comarch/Cracovia 3-2 (1-1, 1-1, 0-0, d.: 0-0), karne: 1-0 Bramki: 1-0 Haverinen (4.52 Zapała, Tapio w przewadze), 1-1 Szinagl (12.49 Svitana, Dziubiński), 1-2 Dziubiński (31.05 Rompkowski, Dutka w przewadze), 2-2 Bryniczka (32.33 Wronka, Różański), 3-2 Neupauer (65.00 decydujący karny). TatrySki Podhale: Raszka - Haverinen (2), Jaśkiewicz (2), Tapio, Zapała, Jokila - Różańskim(2+10), Aleksjuk (2), Wronka, Bryniczka, Gruszka - Łabuz, Mrugała, M. Michalski, Neupauer (2), Wielkiewicz (2) - Tomasik, Sulka (2), Stypuła, Daniel Kapica, Olchawski. Comarch/Cracovia: Radziszewski - Dutka (2), Rompkowski, Svitana (2), Dziubiński, Szinagl (2) - Dąbkowski, Wajda, Urbanowicz, Pasiut, Guzik - Noworyta, Kruczek (2), Drzewiecki, Słaboń, Damian Kapica - Spady, Kisielewski (2), Wróbel, Domogała. Sędziował Michał Baca. Kary: 24 (w tym 12 dla Różańskiego) oraz 10 min. Z Nowego Targu Michał Białoński JKH GKS Jastrzębie - Unia Oświęcim 4-5 po karnych (1-0, 1-4, 2-0, dogrywka 0-0, karne 0-2) Bramki: 1-0 Mateusz Danieluk (16.), 1-1 Kamil Paszek (24.), 1-2 Sebastian Kowalówka (26.), 2-2 Mateusz Danieluk (35.), 2-3 Jan Daneczek (35), 2-4 Maciej Szewczyk (38.), 3:4 Mateusz Danieluk (44.), 4-4 Richard Bordowski (51.). Decydujący karny: Jan Daneczek. Kary: JKH GKS - 6; Unia - 4 minuty. Widzów 800. Nesta Mires Toruń - Naprzód Janów 0-2 (0-2, 0-0, 0-0) Bramki - 0-1 Jakub Parzyszek (7.), 0-2 Adam Rajski (16.). Kary: Nesta - 8, Naprzód - 18 minut. Ciarko PBS Bank STS Sanok - SMS U20 Sosnowiec 6-0 (2-0, 2-0, 2-0) Bramki: 1-0 Quinn Sproule (19), 2-0 Benjamin Breault (20), 3-0 Artus Salija (34), 4-0 Maciej Biały (39), 5-0 Joni Tuominen (41), 6-0 Maciej Bielec (52). Kary: Ciarko - 4, SMS - 6 minut. Widzów 700. Zagłębie Sosnowiec - Polonia Bytom 5-3 (1-0, 3-1, 1-2) Bramki: 1-0 Łukasz Rutkowski (2), 2-0 Adrian Kowalówka (26), 3-0 Dominik Nahunko (28), 3-1 Błażej Salamon (29), 4-1 Adam Jaskólski (30), 4-2 Sebastian Kłaczyński (46), 4-3 Łukasz Kulik (56), 5-3 Łukasz Rutkowski (60). Kary: Zagłębie - 4; Polonia - 10 minut. Widzów 400.