Przypomnijmy, że w 52. minucie sędziowie sygnalizowali karę dla zawodnika "Pasów". Gumę wprost na łopatkę kija Jasona Seeda wybił Damian Kapica i gra w tym momencie powinna zostać przerwana. Sędziowie spóźnili się z gwizdkiem i Christian Mroczkowski trafił do siatki. Arbitrzy najpierw uznali gola, a następnie po konsultacjach zmienili decyzję. To nie spodobało się trójkolorowym, którzy zdecydowali się złożyć protest. "W sytuacji sygnalizowanej kary na zawodnika Cracovii, przy próbie rozegrania krążka przez drużynę GKS-u, zawodnik Cracovii Damian Kapica zagrał krążek, próbując go wystrzelić z własnej tercji obronnej.W myśl obowiązujących przepisów zawodnik Cracovii był w posiadaniu krążka i to jest w tej sytuacji czynnikiem decydującym.W momencie zagrania krążka przez zawodnika Cracovii gra powinna być przerwana.W tej sytuacji błędem sędziów było to, że nie przerwali akcji i doszło do sytuacji bramkowej, jednak późniejsza ich reakcja była właściwa i zgodna z przepisami" - napisała Zawadzka w piśmie do Krzysztofa Woźniaka, prezesa zarządu Tyskiego Sportu SA. Piąte spotkanie w piątek 19 marca w Tychach.