Jak do tej pory w obecnych rozgrywkach PHL wystąpiło 100 zagranicznych zawodników. W całych poprzednich było ich 124, ale tegoroczna liczba zapewne jeszcze wzrośnie, bo okno transferowe jest otwarte do końca stycznia, a w ostatnich dniach w klubach pojawili się nowi "stranieri". W porównaniu z poprzednim sezonem, będącym pierwszym po wprowadzeniu zasad ligi open, odsetek obcokrajowców w naszej lidze także spadł, choć minimalnie, bo tylko o 0,5 punktu procentowego. W rozgrywkach 2019-20 stanowili oni 37,13 procent wszystkich zawodników pojawiających się na polskich taflach, a w tym sezonie jest to 36,63 procent.Sprawdziliśmy także, jak wygląda PHL na tle innych lig europejskich pod względem liczby obcokrajowców w składach drużyn. Okazało się, że na 17 analizowanych lig zajmuje piąte miejsce. Większy procent hokeistów zagranicznych w tym sezonie mają tylko ligi: Kazachstanu, Ukrainy, Francji i międzynarodowa bet-at-home Ice Hockey League (dawna EBEL). W Kazachstanie jest to aż 46,15 procent. W czerwcu prezentowaliśmy nasz raport dotyczący obcokrajowców w poszczególnych ligach europejskich w ubiegłym sezonie. Wtedy braliśmy pod uwagę tylko zawodników z pola, a tym razem także bramkarzy. Wówczas PHL zajmowała w europejskim rankingu szóste miejsce, ale trzeba podkreślić, że w naszym obecnym badaniu nie ma ligi brytyjskiej, która z powodu pandemii nie wystartowała ani niemieckiej, która ruszyła dopiero w ostatni czwartek. A są to ligi bardzo mocno uzależnione od zawodników zagranicznych. W klasyfikacji za ubiegły sezon brytyjska EIHL miała najwyższy odsetek "stranieri" ze wszystkich, a DEL była na trzecim miejscu. Gdyby za obecny sezon także wziąć pod uwagę tylko graczy z pola, to Polska również byłaby na piątym miejscu. Ich udział w grupie wszystkich hokeistów PHL spadł z 38,46 procent do 36,51 procent. W porównaniu z czerwcowym rankingiem Polskę wyprzedziła Ukraina, która ma w swojej lidze już ponad 43 procent graczy z innych krajów i zajmuje teraz drugie miejsce. W 17 analizowanych przez nas ligach europejskich średnio w tym sezonie gra 27,58 procent obcokrajowców, a jeśli liczyć tylko zawodników z pola, to 27,66 procent. W przypadku tej drugiej liczby oznacza to spadek w porównaniu z ubiegłym sezonem o 3,34 pkt. proc., ale duży wpływ ma na to wspomniany brak EIHL oraz DEL. W porównaniu z czerwcowym raportem w naszym zestawieniu brakuje także znacznie mocniej opartej na rodzimych hokeistach belgijsko-holenderskiej BeNeLigi, która również nie wystartowała w tym sezonie. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! Sprawdź! W naszych raportach dotyczących zagranicznych hokeistów regularnie jedną z lig polegających na nich w najmniejszym stopniu jest ekstraklasa Łotwy. Tak jest i tym razem. W tamtejszej Optibet Hokeja Lidze zagraniczni gracze stanowią w tym sezonie tylko 10,53 procent wszystkich graczy. Trzeba jednak pamiętać, że najlepszy łotewski klub Dinamo Ryga występuje w KHL.W dużym stopniu na swoich hokeistach "stoją" także jak zwykle liga czeska i fińska. Zasadą jest raczej to, że najsilniejsze ligi na kontynencie korzystają z obcokrajowców w mniejszym stopniu niż te słabsze. Oprócz czeskiej i fińskiej poniżej średniej są także: szwedzka SHL oraz KHL.Sporo zmieniło się za to w Szwajcarii, mimo że jeszcze nie weszły tam w życie zapowiadane od 2022 roku przepisy o dopuszczeniu do gry 10 zagranicznych zawodników w każdym zespole. Obcokrajowców grających w polu w National League jest w tym sezonie o 7,53 pkt. proc. więcej niż w poprzednim, a liga ta zajmuje już szóste miejsce w naszej klasyfikacji i ma proporcjonalnie więcej zagranicznych hokeistów niż wynosi europejska średnia. Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl! ------------------------------------------------ Samochód 20-lecia na 20-lecie Interii! ZAGŁOSUJ i wygraj 20 000 złotych - kliknij. Zapraszamy do udziału w 5. edycji plebiscytu MotoAs. Wyjątkowej, bo związanej z 20-leciem Interii. Z tej okazji przedstawiamy 20 modeli samochodów, które budzą emocje, zachwycają swoim wyglądem oraz osiągami. Imponujący rozwój technologii nierzadko wprawia w zdumienie, a legendarne modele wzbudzają sentyment. Bądź z nami! Oddaj głos i zdecyduj, który model jest prawdziwym MotoAsem!