W półfinale "Szarotki" zmierzą się z najlepszą drużyną części zasadniczej - GKS-em Tychy. Pierwsze mecze już w sobotę i niedzielę. Damian Tomasik jest filigranowym obrońcą, ale przy rzucie karnym zachował się jak profesor. Z nadgarstka przymierzył w lewy róg i Tomasz Fuczik w bramce JKH był bez szans. - Strzeliłem już kiedyś ważnego karnego w meczu z Opolem, Murrayowi, ale to był strzał z klepki. Teraz ten element poprawiłem i strzeliłem tak jak chciałem - cieszył się Damian Tomasik. Pierwsza tercja była tak szybka i ciekawa, że aż trudno było zauważyć kiedy przeminęła. Jastrzębianie zaczęli agresywnie i szybko osiągnęli przewagę liczebną, po tym jak Krzysztof Zapała wybił krążek za bandę. "Górale" przetrwali ten okres dzięki mądrej obronie i interwencjom Przemysława Odrobnego. Później rozgorzał wyrównany, zacięty bój. JKH wysokim pressingiem utrudniał rywalowi rozgrywanie krążka, sam potrafił składnie i pomysłowo "rozklepać" atak. Po takich wypadach dobre sytuacje mieli Tomasz Kulas i Dominik Paś. "Szarotki" wyszły na prowadzenie po dobrze rozegranej przewadze, którą zyskały po faulu Leszka Laszkiewicza na Damianie Tomasiku. Długo Tomasz Fuczik bronił dzielnie, ale Mateusz Michalski pokonał go sprytnym strzałem w krótki róg. Mateusz zdecydował się na strzał tam, gdzie teoretycznie nie było miejsca, a jednak krążek znalazł lukę. Podobać się mogły akcje przemeblowanych w trakcie ćwierćfinałowej rywalizacji ataków Podhalan: Marcin Kolusz dołączył do "stranierich" Elvijsa Bezaisa i Siergieja Ogorodnikowa, a Krzysztof Zapała dołączył do starego wygi Jarosława Różańskiego i Mateusza Michalskiego. W II tercji żywa legenda polskich lodowisk Laszkiewicz idealnie obsłużył Dominika Pasia, który wychodził na czystą pozycję, gdy sfaulował go Maciej Sulka. Sędzia Maciej Pachucki podyktował rzut karny, a młody Paś zamienił go na bramkę trafieniem między nogi "Wiedźmina"! W 43. min Kolusz przeprowadził rajd, wyszedł sam na Fuczika, który jakimś cudem obronił jego strzał między parkany! Później jastrzębianie grali w przewadze i kotłowało się pod bramką Odrobnego. Najlepszą sytuację miał Tomasz Kulas, który przestrzelił przy dobitce. Później Elvijs Bezais zmusił do faulu Łukasza Nalewajkę i Górale stawali na głowie, by zadać decydujący cios w przewadze. I szło im jak po grudzie. Kolusz próbował solowo, Zapała z Różańskim dwoili się i troili - wszystko na nic. Gdy ukarany Ł. Nalewajka wyszedł z boksu kar, Michal Pichnarczik podał wzdłuż niebieskiej linii, a Kamil Kapica wypalił po lodzie i "guma" wylądowała między parkanami Fuczika! Na domiar złego dla gości, za moment Jan Homer sfaulował Różańskiego i jastrzębianie byli skazani na obronę. "Różak" był bliski podwyższenia na 3-1, jednak Fuczik obronił. Na 110 sekund przed końcem III tercji Ł. Nalewajka uderzał z bliska, "Wiedźmin" obronił. Za moment goście mieli kolejne sytuacje i w końcu Tomasz Kominek wyrównał dobitką do pustej bramki! Na początku dogrywki, rozgrywanej trzech na trzech, Biezais uderzył kąśliwie, sparowany przez Fuczika krążek zatańczył przed pustą bramką, aż ekspediował go obrońca. Później "młynek" pod bramką gości zrobił znowu Łotysz, a Siergiej Ogorodnikow miał "setkę", którą obronił Fuczik. Tak jak Odrobny, który zatrzymał szarżę Jakuba Kubesza. Na 34 sekundy przed końcem dogrywki Fuczik wystrzelił krążek poza lód i "Szarotki" miały przewagę czterech na trzech. Nie udało się im nawet oddać strzału i doszło do rzutów karnych! Jako że w trzecim meczu serii wygrali je jastrzębianie, fani Podhala zagrzewali swego bramkarza okrzykami: "Przemek Odrobny!". Jako pierwszy Filip Wielkiewicz zwodem na bekhend i strzałem w górny róg pokonał Fuczika. Za moment "Wiedźmin" zatrzymał Richarda Bordowskiego, a Fuczik - Różańskiego. Odrobny prawym parkanem zatrzymał strzał Tomasza Kulasa. Podobnie jak Fuczik - Ogorodnikowa. Jan Homer strzałem po lodzie w prawo wyrównał! Damian Tomasik zawinął z nadgarstka i Fuczik był bez szans. Laszkiewicz nie trafił. Biezais nie trafił w krążek! Na koniec Tomasz Kominek nie trafił, wywołując salwę radości trzech tysięcy ludzi i załamanie swego zespołu i kilkudziesięciu najwierniejszych fanów JKH, którzy przyjechali do Nowego Targu. Siódmy mecz ćwierćfinałowy: TatrySki Podhale Nowy Targ - JKH GKS Jastrzębie 3-2 po karnych (1-0, 0-1, 1-1; 0-0, w karnych 2-1) Bramki: 1-0 Mateusz Michalski (10:33 Zapała, Różański w przewadze), 1-1 Dominik Paś (31:53 z karnego), 2-1 Kamil Kapica (42:39 Pichnarczik), 2-2 Tomasz Kominek (58:38 R. Nalewajka, Horzelski), 3-2 Damian Tomasik (65:00 decydujący karny). TatrySki Podhale: Odrobny - Jaśkiewicz, Tomasik, M. Michalski, Zapała, Różański - Sulka, Samarin, Kolusz, Ogorodnikow, Biezais - K. Kapica, Pichnarczik, WIelkiewicz, Neupauer, Siuty oraz Kondraszow. JKH GKS: Fuczik - Horzelski, Janković, Bordowski, Jarosz, Laszkiewicz - Lukaczik, Homer, Kominek, Kulas, R. Nalewajka - Kubesz, Gimiński, Nahunko, Wróbel, Ł. Nalewajka oraz Bigos, Paś i Świerski. Sędziowali: Tomasz Radzik z Krynicy i Maciej Pachucki z Gdańska. Kary: 6 oraz 14 min. Widzów: 2,8 tys. Stan play-off do 4 zwycięstw 4-3, awans Podhala. Z Nowego Targu Michał Białoński