Mecz rozpoczął się po myśli tyszan. Już w 6. minucie Przemysława Odrobnego do kapitulacji zmusił Filip Komorski. Na 2-0 podwyższył Gleb Klimienko, który minął obrońcę i wpakował krążek do bramki."Szarotki" wyszły na drugą tercję w bojowych nastrojach. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 23. minucie Mateusz Michalski zdobył kontaktową bramkę. Goście złapali wiatr w żagle i stworzyli sobie jeszcze dwie, trzy doskonałe okazje. Razili jednak nieskutecznością. Wykorzystali to tyszanie. W 35. minucie znów "odskoczyli" na dwa gole przewagi. Z niebieskiej huknął nie do obrony Mateusz Bryk. Podhale nie zamierzało się poddać. Na początku trzeciej tercji Joona Tolvanen wlał nadzieję w serca kibiców "Szarotek". Czas jednak płynął nieubłaganie, a na tablicy nadal był wynik 3-2 dla GKS-u. Nowotarżanie poderwali się jeszcze do ataku. 22 sekundy przed końcem trzeciej tercji Patrik Moisio doprowadził do remisu!Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka, która nie trwała długo. "Szarotkom" wystarczyło niespełna 100 sekund, żeby zadać decydujący cios. Gola na wagę zwycięstwa strzelił w dogrywce Krzysztof Zapała. Szósty mecz zostanie rozegrany w środę w Nowym Targu. GKS Tychy - TatrySki Podhale Nowy Targ 3-4 po dogrywce (2-0, 1-1, 0-2, 0-1) Bramki: 1-0 Filip Komorski (5.14, Gleb Klimienko), 2-0 Gleb Klimienko (14.56, Bartłomiej Pociecha - w przewadze), 2-1 Mateusz Michalski (22.47, Bartłomiej Neupauer - w przewadze), 3-1 Mateusz Bryk (34,44, Alexander Szczechura), 3-2 Joona Tolvanen (42.52, Krystian Dziubiński), 3-3 Patrik Moisio (59.38, Oskar Jaśkiewicz), 3-4 Krzysztof Zapała (61.39, Patryk Wajda) Stan rywalizacji do czterech zwycięstw 2-3.