W dwóch parach ćwierćfinałowych musiał zostać rozegrany decydujący mecz. We wtorek Tauron KH GKS Katowice, czyli najlepsza drużyna po rundzie zasadniczej, uporał się ostatecznie z Unią Oświęcim. W środę lepiej spotkanie zaczęli tyszanie. Mistrzowie Polski objęli prowadzenie w 10. minucie, kiedy grali w przewadze. Gospodarze przeprowadzili świetną akcję. Bartłomiej Pociecha zagrał do Michaela Cichy'ego, który będąc ustawiony tyłem do bramki, podał do Tomasza Sykory. Słowak wjechał do tercji i strzelił z bliska, a Evan Cowley przepuścił krążek między parkanami. Mistrzowie Polski podwyższyli prowadzenie w 15. minucie, kiedy znowu grali z przewagą. Cichy wymienił krążek z Filipem Komorskim i ten drugi uderzył pod poprzeczkę. W 34. minucie "guma" wpadła do siatki gospodarzy. Robin Maly uderzył z linii niebieskiej, strącił go stojący przed bramkarzem Jan Steber, ale sędziowie od razu pokazali, że gola nie będzie, ponieważ hokeista Automatyki zagrał za wysokim kijem. Mecz stał się otwarty. Obie drużyny miały swoje okazje bramkowe, ale zarówno John Murray, jak i Cowley nie dawali się pokonać. W 48. minucie Oskar Lehmann przymierzył z linii niebieskiej, bramkarz GKS-u odbił krążek, a dobitkę Szymona Marca zablokował ofiarnie rzucając mu się pod nogi Michał Kotlorz. Z kolei w 52. minucie indywidualną akcją przeprowadził Jakub Witecki, ale zatrzymał go Cowley. Znamy więc już obie pary półfinałowe. W jednej tyszanie zagrają z TatrySkim Podhalem Nowy Targ, a w innej Tauron KH GKS zmierzy się z Comarchem Cracovią. GKS Tychy - MH Automatyka Gdańsk 2-0 (2-0, 0-0 0-0) Bramki: 1-0 Sykora-Cichy-Pociecha (9.06, w przewadze), 2-0 Komorski-Cichy (14.17, w przewadze). Kary: 10 i 14 minut. Widzów 2500. Pawo