Lider Polskiej Hokej Ligi GKS Tychy przegrał dziś 3-4 po karnych z Comarch Cracovią, mimo że prowadził już 3-0. Krakowianie zajmują drugie miejsce w tabeli.
Było to zaległe spotkanie 13. kolejki ligowej.
Krakowianie od początku meczu sprawiali korzystne wrażenie, ale w pierwszej tercji bramki zdobywali tylko gospodarze. GKS prowadził 2-0 po trafieniach Jakuba Witeckiego i Kamila Kalinowskiego.
Gdy po przerwie Radosław Galant podwyższył na 3-0, zanosiło się na spokojne zwycięstwo tyszan.
Ale podopieczni Rudolfa Rohaczka nie zamierzali zakończyć rywalizacji w połowie meczu i jeszcze w drugiej odsłonie odpowiedzieli golami Krystiana Dziubińskiego i Olivera Paczkowskiego.
Na niespełna osiem minut przed końcem spotkania Petr Szinagl doprowadził do remisu.
Krakowianie rozpoczęli dogrywkę w liczebnej przewadze, ale żadnej z drużyn nie udało się zadać rozstrzygającego ciosu i doszło do karnych, które lepiej wykonywali goście, a decydującego karnego zamienił na bramkę Tomasz Sykora.
GKS Tychy - Comarch Cracovia 3-4 po karnych (2-0, 1-2, 0-1 - 0-0, karne 0-3)
Bramki:
1-0 Jakub Witecki (7.)
2-0 Kamil Kalinowski (17.)
3-0 Radosław Galant (25.)
3-1 Krystian Dziubiński (32.)
3-2 Oliver Paczkowski (35.)
3-3 Petr Szinagl (53.)
Decydujący karny: Tomasz Sykora.
Kary: GKS - 6, Cracovia - 8 minut. Widzów 1 600.
WS