Zarówno hokeiści Cracovii, jak i Energi Toruń przed przystąpieniem do dzisiejszego meczu, mieli za sobą niezwykle zacięte spotkania. To zwiastowało dziś wiele emocji i tak też było w istocie.Jako pierwsi z trafienia cieszyli się gospodarze. Trójkowa, kombinacyjna akcja Cracovii nie pozostawiła Antonowi Svenssonowi żadnych złudzeń, a Damian Kapica dopiął tylko formalności. Sytuacja "Pasów" skomplikowała się, kiedy chwilę później po jednym z obronionych strzałów z lodu nie podnosił się Michael Petrasek, który ostatecznie z pomocą kolegów opuścił taflę i mocno utykając udał się do szatni. Wkrótce dowiemy się zapewne, jak poważny jest uraz czeskiego golkipera, nie wyglądało to jednak najlepiej. Robert Kowalówka, który zastąpił go między słupkami, nie zdążył się nawet rozgrzać, a już musiał skapitulować po strzale Andrieja Czwanczikowa. Wybiło to gospodarzy z rytmu, kiedy to po podwójnym faulu Dawida Musioła, a następnie przewinieniu Taylora Doherty’ego musieli bronić się w zaledwie trójkę. Adrian Jaworski huknął bez zastanowienia, wieńcząc przewagę torunian. Sytuacja odwróciła się diametralnie w samej końcówce tercji, kiedy to w krótkich odstępach czasu na ławkę kar powędrowali Jegor Rożkow, Artiom Smirnow i Dmitrij Kozłow.Lwia część okresu liczebnej przewagi była kontynuowana w drugiej tercji, lecz krakowianie nie znaleźli sposobu na Antona Svenssona. Wyrównanie zapewnił dopiero Dawid Musioł, który po świetnym zagraniu Josepha Widmara dał Cracovii remis. Należy jednak przyznać, że w drugiej to gospodarze dominowali rywala, a ich trafienie było jak najbardziej zasłużone."Stalowe Pierniki" pogubiły się jednak całkowicie w decydującej odsłonie tego pojedynku. Ponownie na prowadzenie ekipę ze stolicy Małopolski wyprowadził najnowszy nabytek - Luke Ferrara - dobijając strzał Štěpána Csamangó. Na tablicy upłynęło niewiele czasu, a hokeiści z grodu Kopernika stanęli przed świetną szansę na odwrócenie losów meczu, nie wykorzystali jednak drugiej podwójnej przewagi. W myśl zasady, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić, wynik meczu ustalił Sebastian Brynkus, zaskakując przeciwnika grającego z atutem jednego zawodnika. Meczu nie dokończył również Svensson, którego na niespełna dwie minuty przed końcową syreną zastąpił Mateusz Studziński.Obydwa zespoły nie mają jednak zbyt wiele czasu na odpoczynek, bowiem już w najbliższy wtorek ponownie skrzyżują kije w ramach zaległego meczu 12. kolejki. Po dzisiejszym starciu faworytami meczu wydają się być krakowianie, którzy zawitają do Torunia, ale mecz meczowi nierówny. Pozostałe wyniki 21. kolejki: Tauron Podhale Nowy Targ - Zagłębie Sosnowiec 5-0 (2-0, 0-0, 3-0)GKS Katowice - Stoczniowiec Gdańsk 2-1 (0-1, 1-0, 1-0)GKS Tychy - JKH GKS Jastrzębie 2-7 (2-3, 0-2, 0-2)Re-Plast Unia Oświęcim - Ciarko STS Sanok 4-0 (1-0, 2-0, 1-0) Comarch Cracovia - KH Energa Toruń 4-2 (1-2, 1-0, 2-0) Bramki: 1-0 - Damian Kapica - Taavi Tiala, Erik Nemec (4:40), 1-1 - Andriej Czwanczikow - Gleb Bondaruk, Michaił Szabanow (8:32), 1-2 - Adrian Jaworski - Michaił Szabanow, Konsta Jaakola (13:53, 5/3), 2-2 - Dawid Musioł - Joseph Widmar, Filip Drzewiecki (33:13), 3-2 - Luke Ferrara - Sztepan Csamango (47:17), 4-2 - Sebastian Brynkus - Joseph Widmar (55:53, 5/4).Sędziowali: Michał Baca, Mateusz Krzywda (główni) - Mateusz Bucki, Grzegorz Cudek (liniowi). Minuty karne: 16-10. Strzały: 36-32 (9-12, 16-4, 11-16). Widzów: mecz rozgrywany bez udziału publiczności.Comarch Cracovia: Petrasek (od 8:06 Kowalówka) - Gula (2), Szaur; Tiala, Nemec, Kapica - Musioł (6), Dudasz; Franek, Jeżek, Nejezchleb - Doherty (4), Gutwald (2); Brynkus, Widmar (2), Drzewiecki - Szurowski, Bezwiński, Csamangó, Ferrara.Trener: Rudolf Rohaczek. KH Energa Toruń: Svensson (od 58:27 Studziński) - Szkodienko (2), Kozłow (2); Saloranta, K. Kalinowski, M. Kalinowski - Podsiadło, Smirnow (2); Osipow, Fieofanow, Sierguszkin - Gusevas, Kuzniecow; Bondaruk, Czwanczikow, Szabanow (2) - Jaworski, Skólmowski; Olszewski, Rożkow (2), Jaakola.Trener: Juryj Czuch.