Z hokejowej sceny schodzi kolejny dinozaur, bo tak zwykliśmy określać graczy, którzy przekroczyli czterdziestkę i przynajmniej przez 20 lat grali na polskich taflach. - Niestety, ale zdrowie nie pozwala mi rywalizować już na takim poziomie. Lata spędzone na tafli odbiły się na moich plecach, które kolokwialnie mówiąc "siadły". Wyniki badań nie są najlepsze, więc muszę doprowadzić się do porządku - powiedział nam doświadczony środkowy.- Zobaczymy, czy zostanę jeszcze przy hokeju. Jeśli tak, to na pewno w innej roli - dodał. Warto zaznaczyć, że Damian Słaboń jest jednym z czterech graczy, którzy weszli w skład elitarnego "klubu 1000". Mówiąc wprost: rozegrali na taflach najwyższej klasy rozgrywkowej powyżej tysiąca spotkań. Licznik "Słabego" zatrzymał się na 1050 meczach, 413 bramkach i 527 asystach. Te liczby muszą robić wrażenie.Warto też wspomnieć, że 41-letni napastnik zdobył 15 medali mistrzostw Polski: siedem złotych, trzy srebrne i pięć brązowych. Trzy razy sięgnął po Puchar i dwa razy Superpuchar Polski. W reprezentacji Polski rozegrał w sumie 206 oficjalnych spotkań! Krótko mówiąc - odchodzi legenda. Damian Słaboń jest wychowankiem Zagłębia Sosnowiec, w latach 1998-2001 reprezentował KTH Krynica, później do 2004 r. - GKS Tychy, skąd trafił do Comarch Cracovii, z którą odnosił największe sukcesy, na czele z siedmioma tytułami mistrzostw Polski. Na zakończenie kariery rozegrał dwa sezony w Zagłębiu.