Oto tekst oświadczenia (pisownia oryginalna): Jesteśmy zszokowani i zniesmaczeni zarówno wypowiedzią trenera Marka Ziętary, oświadczeniem nowotarskich przedsiębiorców jak i komentarzami kibiców, dlatego czujemy się zobowiązani wyjaśnić niektóre kwestie. Zacznijmy więc od początku: propozycje od zarządu MMKS Podhale były jak najbardziej zachęcające Pani prezes Agata Michalska robi wszystko by podnieść drużynę z kryzysu dlatego też rozmowy trwały, lecz nie było z naszej strony żadnych stu procentowych obietnic że wracamy! Zarzucanie nam nie słowności w przypadku rozmów o wybór klubu i kupna zawodnika w sporcie jest śmieszne. Wyrażaliśmy chęć powrotu bo oczywiste jest to że każdy z nas ma dom rodzinę i tu jest nasze miejsce jest jednak dużo kwestii które zawsze wpływają na podejmowanie tak trudnych dla nas i naszych rodzin decyzji. Jednym z postawionych nam warunków przez sponsorów było to że musimy być wszyscy, sześcioro zawodników, dlatego kontaktowaliśmy się ze sobą i rozważaliśmy wszystkie za i przeciw, a nie jak twierdzi trener Ziętara, że to był nasz warunek, którego On nie rozumie. Ostatnie spotkanie z przedstawicielem tytułowych z wydanego oświadczenia przedsiębiorców miało miejsce 21.11.2013 i wtedy właśnie przedstawiono nam, wydawałoby się ostateczne, nie zadowalające nas warunki dlatego wszystko stało się jasne. Musieliśmy podjąć decyzje ponieważ inne kluby już od października naciskały bardzo i dzisiaj nie pytają po co im były te rozmowy a było ich mnóstwo i nikt nie odpuszczał i zarazem nie czekał aż my zadzwonimy. Dopiero 22.11.2013 otrzymaliśmy telefon z dobrymi propozycjami, lecz niestety dla nie których było już za późno. Dla wszystkich którzy zarzucają nam kwestie pieniędzy bardzo prosimy aby ktoś spróbował pójść do pracy na 7 miesięcy za darmo narażając swoje zdrowie a nawet życie, więc logiczne jest to ze po tej szkole życia musieliśmy wybierać tak by tym razem mieć z czego żyć, a niestety część pieniędzy proponowanych nam w Nowym Targu przez sponsorów miały być bez pisemnej gwarancji. Poruszając kwestie finansową należy również pamiętać o długach wobec zawodników które zarząd zobowiązał się spłacić na co cierpliwie wszyscy czekają nic nie robiąc w tej sprawie aby nie zaszkodzić. Jest jeszcze kwestia "dzikiej karty" za którą zarząd klubu nie ma zamiaru zapłacić wiec nie mogliśmy ryzykować ze zagramy w końcu w pierwszej lidze czego oczywiście nie życzymy naszym kolegą z MMKS-u. Trzymamy kciuki żeby plany Pani Prezes Michalskiej w tej kwestii się powiodły. Pozostaje tez kwestia wymagań sponsorów, a rzeczywistego poziomu w drużynie. Nie oszukujmy się lecz nawet z naszą szóstką zdobycie mistrza w tym sezonie byłoby niezmiernie trudne. Najwyższy czas połączyć wreszcie siły i skupić się na tym by kolejny sezon nie był stracony dla nas wszystkich i byśmy mogli należycie wykorzystać umiejętności i formę zdobyta dzięki trenerowi Zacharkinowi a nie tracić czas na pretensje i szukanie nie potrzebnych problemów. Niestety Polski hokej nie jest w łatwej sytuacji a sezon 2013/2014 pokazał jak trudno jest cokolwiek naprawić co pokazała nam sytuacja w 1928 KTH Krynica, gdzie poziom gry i nie tylko, znacząco odbiegał od polskich realiów. Wyciągając jakiekolwiek wnioski należy się dobrze zastanowić co jest najważniejsze. Z poważaniem zawodnicy: Marcin Kolusz Rafał Dutka Tomasz Malasiński Patryk Wajda