- Orzeczenie nie jest jeszcze prawomocne, bo klub zapowiedział odwołanie od tej decyzji. Ma na to czas do wtorku. Jednak w tej kwestii nic nie powinno się zmienić - wyjaśnia Bogdan Terlecki, przewodniczący WGiD. Przypomnijmy, że klub z Katowic nie uregulował zaległości wobec Jarosława Dołęgi, Zoltana Kubata, Adama Żogały i Daniela Galanta. Katowiczanie zawarli ugody z tymi zawodnikami, uznając ich zobowiązania i deklarując, że do 30 września w całości załatwią tę sprawę. Tak się jednak nie stało, dlatego warunkowe uprawnienie do gry Kostromitina i Mikesa wygasło. Katowiczanie odbijają piłeczkę i tłumaczą, że w przepisach nie ma mowy o warunkowym zatwierdzeniu. - Prezes Domogała uważa, że walkowery są niesłuszne, choć na dzisiejszym spotkaniu przyznał, że zobowiązania w stosunku do zawodników dalej nie zostały uregulowane. Nie przedstawił też żadnych dokumentów. Jestem ciekawy, co napisze w odwołaniu albo co powie mediom. Dla nas sprawa jest jasna - dodał szef WGiD. Odwołaniem HC GKS-u zajmie się komisja odwoławcza, której przewodniczącym jest Kazimierz Szynal. Z naszych informacji wynika, że katowiczanie nie są wcale bez szans, bo decyzja musi być skonsultowana z zarządem Polskiego Związku Hokeja na Lodzie, a ten wyraźnie opowiada się po stronie klubu ze Śląska.