Po ośmiu kolejkach "Pasy" mają na koncie 18 punktów o trzy wyprzedzając Wojasa Podhale Nowy Targ i KH Sanok. - Blisko końca pierwszej rundy rozgrywek PLH, a wy jesteście liderem. - Cieszymy się z tego powodu, trudno żeby było inaczej. - Jak z waszą formą na początku sezonu? - Nie jest źle, szczególnie że gramy na trzy piątki, a praktycznie nawet na dwie, bo wielu zawodników jest niezatwierdzonych. Mimo to wygrywamy i to napawa optymizmem. - A dyspozycja Leszka Laszkiewicza? W tym sezonie więcej pan asystuje (siedem ostatnich podań) niż strzela (trzy gole). - Nie narzekam. Statystyki mniej się liczą, ważne są zwycięstwa zespołu. - Jakaś drużyna zaskoczyła pana w tym sezonie? - Trochę KH Sanok. Tychy i Podhale wciąż są mocne, Zagłębie potrafi urwać punkty faworytom. Ogólnie jednak przedsezonowe przewidywania się sprawdzają. - W meczu z TKH, choć prowadziliście już 2:0, to zwycięstwo 3:2 uratowaliście dopiero w końcówce... - Nie jesteśmy zawsze skoncentrowani i stąd pojawiają się problemy. - Jesteście liderem i pewnie chcielibyście, aby tak zostało do końca ligi? - Na pewno, jednak nie będzie to łatwe zadanie. Rotacje w czołówce są prawdopodobne.