Prezes PZHL przyjechał w niedzielę do Sanoka nie tylko na otwarcie mistrzostw świata Dywizji IA do lat 20, ale także aby spotkać się z przedstawicielami klubów. Kompromisu jednak nie osiągnięto. Kluby zadeklarowały, że wznowią przerwane przed tygodniem rozgrywki, jeżeli zarząd związku ogłosi zwołanie Nadzwyczajnego Walnego Zjazdu na 8 lutego 2014 roku. Prezes nie przystał na ten warunek. "W trakcie dyskusji zbliżono się do uzyskania porozumienia, które ma na celu wznowienie rozgrywek. Ostateczne decyzje zapadną do czwartkowego wieczora, po spotkaniu przedstawicieli klubów w Ministerstwie Sportu i Turystyki" - napisano w oświadczeniu zamieszczonym w oficjalnym serwisie internetowym PZHL. Prezes wyjechał więc z Sanoka z niczym, w dodatku musiał się nasłuchać pretensji kibiców. Film ze spotkania z kibicami zamieścił w sieci hokej.net. Gdy na pytanie kibiców o to, kiedy zamierza zwołać walne, odpowiedział: "W maju", fani hokeja wybuchli śmiechem, a potem wygwizdali go. Prezes zrzucił całą winę za lokaut na kluby. - To oni nie chcą grać - przekonywał. Przypominał, że znalazł sponsora, który miał wspomóc polski hokej kwotą dwóch milionów euro, ale: "angielska firma okazała się oszustem" - tłumaczył Piotr Hałasik, choć raczej nie udało mu się przekonać kibiców. Podobnie, jak wówczas, gdy przysięgał, że nie miał nic wspólnego z budową tzw. Dream teamu, czyli zespołu 1928 KTH Krynica. Kibice domagali się od prezesa PZHL wyjaśnień, dlaczego nie wywiązuje się z własnych deklaracji. - Kręci pan, codziennie opowiada pan coś innego - padło ze strony kibiców. - Panowie, mam odwagę tu z wami być? - zapytał prezes. - Jaką odwagę? Stoi pan za barykadą, pięcioma czy sześcioma ochroniarzami. Kiedyś stał pan z nami. Biliśmy panu brawo. Nie dało do myślenia panu nic, jak dziś kibice gwizdali i nie dali panu nic powiedzieć? - Pan jest dla nas, a nie odwrotnie - tłumaczyli mu. Kibiców w Sanoku interesuje nie tylko to, kiedy wznowione zostaną rozgrywki ligowe, ale także to, czy rozegrany zostanie turniej finałowy Pucharu Polski zaplanowany na 28 i 29 grudnia. - Jak prezesi powiedzą, że grają, to turniej będzie u was - stwierdził Hałasik i natychmiast został skontrowany przez fanów. - Prezesi będą musieli się ugiąć. Pójdą na kompromis, a co pan da od siebie? - Proszę państwa, ja na koniec dwa zdania. Jeżeli prezes chce zachować cień zaufania u nas, to za wszelką cenę powinna ruszyć liga i zostać rozegrany puchar - apelował Wojciech Blecharczyk, burmistrz Sanoka. Kryzysem w polskim hokeju zainteresował się nowy minister sportu - Andrzej Biernat. W poniedziałek przez półtorej godziny rozmawiał z prezesem PZHL - Piotrem Hałasikiem. Z kolei na czwartek minister zaprosił przedstawicieli klubów.