W lepszej sytuacji są Ślązacy, którzy mają punkt przewagi nad rywalami. "Stalowym Piernikom" nie będzie łatwo odrobić stratę, bo dzisiaj czeka ich mecz z liderem - ComArch Cracovią, a w niedzielę derby północy w Gdańsku. Także zespołowi z Janowa będzie trudno o punkty, bo Podhale i GKS Tychy to teoretycznie znacznie mocniejsze firmy. Team z dzielnicy Katowic jednak doskonale wie, jak wygrywać z Góralami. Tylko w pierwszym meczu oddał punkty mistrzom Polski, a w dwóch kolejnych zgarniał pełną pulę. Zwłaszcza ostatnie zwycięstwo 3:0 w Nowym Targu było ogromnym zaskoczeniem. Jak zazwyczaj w takich sytuacjach podniosły się głosy, że zespoły mające już awans będą odpuszczać wybrane mecze, kalkulując jak skrócić sobie podróże po kraju w kolejnej rundzie. Fani TKH obawiają się, że Podhale i GKS podaruje punkty Naprzodowi, z kolei janowianie zastanawiają się czy meczu z rywalem zza miedzy nie odpuści Stoczniowiec. Trenerzy zgodnie ucinają te dywagacje zapewniając, że nie kalkulują z kim łatwiej, a z kim trudniej grać i zapewniają, że wszystko rozstrzygnie się w sportowej walce. Mecz o miano trzeciej siły PLH stoczą dzisiaj w Sosnowcu Zagłębie i Stoczniowiec. Przed czwartym starciem obie drużyny mają po 63 punkty, bilans bramek przemawia za sosnowiczanami, ale to gdańszczanie notowali lepsze wyniki w bezpośrednich meczach, dlatego oni zajmują 3. pozycję. W Zagłębiu zabraknie Michała Belicy, z którego klub zrezygnował w przerwie świąteczno - noworocznej. Z kolei trener Henryk Zabrocki nie będzie mógł wystawić do składu kontuzjowanych Bartłomieja Wróbla i Mikołaja Łopuskiego. Na oświęcimskim lodowisku Andrzej Tkacz zadebiutuje dzisiaj w roli trenera Unii. Zadanie będzie miał piekielnie trudne, bo GKS Tychy ma najsilniejszy skład w lidze i jasno wytyczony cel - odzyskanie tytułu mistrza Polski. O tym, że po przeciętnym początku ligi, forma tyszan systematycznie idzie w górę, świadczyć może choćby ostatni sukces - zdobycie Pucharu Polski. Na komplet punktów w konfrontacji z sąsiadującą w tabeli Polonią liczą sanoccy kibice. Zwycięstwo zespołu Josefa Contofalskyego w międzynarodowym turnieju "Sanok Hokej Festival" napawa optymizmem, ale także bytomianie zapowiadają walkę do końca. W obu zespołach są problemy z kontuzjami. Napastnik Polonii Daniel Kukulski ma złamany nadgarstek, a skrzydłowy sanoczan Lubomir Caban nabawił się kontuzji ręki podczas niedawnego turnieju.