W lidze wystartuje 10 klubów i - tak jak rok wcześniej - Kadra PZHL do lat 23, która będzie rywalizować tylko przez dwie rundy. Pierwsze spotkania odbędą się w środę i czwartek, ale oficjalną inaugurację i pełną pierwszą kolejkę zaplanowano na niedzielę. - Przed nami wyjątkowy sezon. Wsłuchując się w głosy płynące z klubów, postanowiliśmy otworzyć ligę na obcokrajowców i jednocześnie ją zamknąć w kwestii spadków - powiedział wiceprezes PZHL Robert Walczak podczas środowej konferencji prasowej. Zachowano możliwość występu w ekstralidze klubów, które zdecydują się na wykupienie "dzikiej karty" za 300 tys. złotych. W Polskiej Hokej Lidze zaplanowano cztery pełne rundy, a potem jeszcze każdy zespół rozegra dziewięć dodatkowych spotkań. W sumie w sezonie zasadniczym odbędzie się 245 meczów, potem rozegrany zostanie play off z udziałem ośmiu najlepszych ekip, do czterech wygranych meczów na każdym etapie. W sezonie zasadniczym przy remisie decydować będzie pięciominutowa dogrywka, potem rzuty karne, w ćwierćfinale i półfinale dogrywka zostanie wydłużona do 20 minut, a w spotkaniach o medale gra toczyć się będzie do rozstrzygnięcia, bez rzutów karnych. Nowością będzie też start kadry kobiet w rozgrywkach Europejskiej Ligi Hokeja Kobiet (EWHL). - To nic innego, jak Liga Mistrzów w wydaniu kobiecym - wskazał Walczak. - W lidze EWHL gra 10 drużyn z Węgier, Włoch, Słowenii, Danii i Kazachstanu. Cztery razy my będziemy gościć rywali w dwumeczach, pięciorotnie zagramy na wyjazdach. To dodatkowy element przygotowań kadry do przyszłorocznych MŚ Dywizji 1B w Katowicach. Oprócz tego będą normalne zgrupowania, dziewczyny grają też w swoich klubach, wiec do swojego kalendarza musiały dopisać 18 meczów" - dodał wiceprezes związku Marta Zawadzka. W 2020 roku trzy turnieje MŚ Dywizji 1B rozegrane zostaną w Katowicach - rywalizować będą tam seniorzy, seniorki i juniorki. - Bardzo liczymy, że reprezentacji seniorów, prowadzonej przez trenera Tomasza Valtonena, uda się to, czego nie zrobiła ostatnio w Tallinnie, czyli wywalczyć awans na zaplecze elity - powiedział Walczak. Podkreślił, że "ogrywaniu" młodych polskich zawodników służy zgłoszenie dwóch drużyn SMS PZHL Katowice do rozgrywek czeskich rówieśników. W piątkowym meczu o Superpuchar jastrzębianie, zdobywcy Pucharu Polski, podejmą o 19.30 mistrza kraju GKS Tychy. JKH w trakcie letnich przygotowań wygrał trzy spotkania grupowe Turnieju Wyszehradzkiego, tyszanie mają za sobą cztery starcia w Lidze Mistrzów. Oprócz zespołu z Jastrzębia w Pucharze Wyszehradzkim - z udziałem rywali z Czech, Słowacji i Węgier - uczestniczy też GKS Katowice i Podhale Nowy Targ. - Bardzo nam zależało, by polskie drużyny miały możliwość takiej rywalizacji. Cieszymy się, że to się udało. Związek miał też udział w wyjeździe Cracovii na silnie obsadzony turniej Donbas Open Cup na Ukrainie - zaznaczył Walczak. Rok temu Superpuchar Polski na własnym lodowisku wywalczyli hokeiści GKS Tychy po wygranej z Comarch Cracovią 3-0. Mecz o to trofeum zostanie rozegrany po raz szósty. Dotychczas trzykrotnie zdobyli je hokeiści Cracovii, a dwa razy - tyszanie. Piotr Girczys