Cichy ma już za sobą rok występów w Polsce (w KH Ciarko Bank PBS Sanok), a przepisy IIHF wymagają dwuletniej gry w kraju swoich przodków, by móc go reprezentować. Wymuszone naturalizacje denerwują już wielu kibiców, ale w wypadku Cichego przyznanie mu polskiego paszportu nie byłoby decyzją z kosmosu, jak w było z koszykarzem A.J. Slaughterem, który przebywał w Polsce tylko przez jeden dzień. Cichy ma polskie pochodzenie, co urzędowo potwierdził w marcu.Co więcej, Cichy ma na lewym ramieniu wytatuowanego Orła Białego w koronie, a między szponami wkomponował swoje nazwisko. Ten rysunek nosi na ciele na długo przed przyjazdem do Polski, więc nie można go posądzić o koniunkturalizm. Michael ma 25 lat, hokeja uczył się w USA (Boston Bruins), sześć lat temu był nawet draftowany przez Montreal Canadiens, ale do NHL się nie przebił. Występował w ligach uniwersyteckich. - Na nasze warunki to jednak dobry środkowy, który już w zeszłym sezonie wyróżniał się w lidze. Według mnie ma potencjał na to, by grać w reprezentacji - mówi Interii trener Orlika Jacek Szopiński. - Cichy jest młody jak większość zespołu, powinien się łatwo wkomponować - uważa Szopiński. - Co go zachęciło do nas? Opole jest ładniejsze niż Sanok, tyle że mniej płacimy - śmieje się trener Orlika. Cichy w poprzednim sezonie imponował dobrą techniką i znakomitym instynktem strzeleckim. Wiedział, gdzie się ustawić i w jaki sposób zakończyć akcję. Te umiejętności sprawiły, że znalazł się w czołówce ligowych strzelców. W 44 spotkaniach zdobył 29 bramek i zaliczył 23 asysty. Więcej trafień zanotowali tylko Damian Kapica (31) i Patryk Kogut (30), ale w tym miejscu trzeba zaznaczyć, że rozegrali od Cichego odpowiednio o 11 i 12 spotkań więcej. 25-letni napastnik uzyskał już potwierdzenie polskiego obywatelstwa, więc po rozegraniu całego sezonu będzie mógł wzmocnić naszą reprezentację. Cichy w Opolu pojawi się w połowie sierpnia. W tym samym czasie do Orlika dołączą kolejni zawodnicy zza oceanu. Opolanie mają za sobą siedem tygodni pracy na sucho, teraz trener dał drużynie 10 dni wolnego, a później będą trenować na lodzie. Problem w tym, że nie wiadomo gdzie. Toropol jest remontowany. Jeśli prace nie skończą się do 15 sierpnia, klub będzie musiał wynajmować lód w Czechach (najbliżej Orłowa, Karniów, Karwina), bądź na Śląsku, a to zawsze pochłania koszty.