Polska Hokej Liga ma to do siebie, że z północy kraju grają w niej tylko dwie drużyny - MH Automatyka Gdańsk i Energa Toruń. Resztę hokejowej elity stanowią kluby z południa kraju - ze Śląska, z Małopolski oraz z województwa opolskiego. W efekcie takiego rozłożenia geograficznego, hokeiści z Wybrzeża najwięcej ze wszystkich graczy PHL muszą spędzać w podróży, jeśli jadą na mecze wyjazdowe. - Nie ma co ukrywać, zdarzają się trzy wyjazdy na południe Polski w ciągu czterech dni, to dla nas jest bardzo trudna sytuacja - przyznaje Marek Ziętara, trener MH Automatyki Gdańsk. - Na początku sezonu tak się tego nie odczuwa, ale z czasem występuje problem zmęczenia fizycznego. Zdają się to potwierdzać wyniki. Gdańscy hokeiści bardzo dobrze rozpoczęli ten sezon rozgrywek PHL. Na wyjeździe wygrywali m.in. z Unią Oświęcim 3-6 oraz pod koniec września z Polonią Bytom 2-3. Kolejne zwycięstwo poza Gdańskiem hokeiści Automatyki zaliczyli dopiero w niedzielę 2 grudnia w meczu z Polonią Bytom wygranym 1-4. RAZ