Walka o finał jest niezwykle zacięta i mimo, iż na papierze za faworyta uchodzić mogła wyżej notowana w sezonie zasadniczym drużyna gospodarzy, Cracovia prezentująca bardzo dobrą dyspozycję pokazywała pazur. Do piątkowego meczu przystąpiła osłabiona brakiem Dienisa Pieriewozczikowa, który dotknięty został rodzinną tragedią - zmarł jego ojciec. W pierwszej tercji bramki nie padły. Na te poczekać musieliśmy dopiero do 13. minuty drugiej odsłony, kiedy to trafił Nemec. Niespełna cztery minuty później po świetnej akcji podwyższył Kapica. Niespodzianka była blisko. Po dwóch tercjach "Pasy" prowadziły 2-0.Tyszanie nie zamierzali jednak poddać się bez walki. W tercji trzeciej napierali, lecz nie zdołali wiele zdziałać. Cracovia dobiła ich za to trafieniem w 17. minucie Tiali. Piątkowy triumf oznacza, że "Pasy" objęły prowadzenie w rywalizacji 3-2. TC