- To prawda, nie zagram w przyszłym sezonie w drużynie z Bratysławy. Na razie trudno mi wypowiadać się o przyszłości, bo o decyzji słowackiego klubu dowiedziałem się wczoraj - powiedział nam Damian Kapica. Dynamiczny napastnik przez ostatnich pięć sezonów występował w barwach Comarch Cracovii i sięgnął z tym klubem po dwa tytuły mistrzowskie (2016, 2017). W ekipie "Pasów" rozegrał w sumie 246 spotkania, w których zdobył 262 punkty za 108 bramek i 154 asysty. Dobre występy pod Wawelem zaowocowały tym, że zwrócił na siebie uwagę beniaminka bet-at-home ICE Hockey League. - Kapica jest reprezentantem Polski i jednym z najlepszych zawodników w polskiej lidze. Liczba zdobywanych przez niego punktów była większa niż liczba meczów, które rozegrał. Wierzę więc, że w międzynarodowej austriackiej lidze, również będzie solidnie punktował - mówił tuż po podpisaniu Dušan Pašek, wiceprezes iClinic Bratysława Capitals. W słowackich mediach pojawiają się spekulacje, że pozycja reprezentanta Polski w klubowej pogorszyła się, gdy do klubu przybyli dwaj napastnicy: 25-letni Mitch Hults oraz 23-letni Szwed Filip Ahl. Pierwszy z nich ma na swoim koncie 82 występy w AHL, a drugi przez ostatni dwa lata występował na zapleczu szwedzkiej SHL (92 mecze, 31 goli, 35 asyst). - Nie chciałbym się do tego odnosić, bo to wciąż świeża sprawa - uciął 28-letni napastnik. Zapytaliśmy go też o to, czy w obecnej sytuacji wróci do Polskiej Hokej Ligi. - Wszystko jest możliwe. Na razie tyle mogę w tej kwestii powiedzieć - stwierdził.