- To podstawowy okres przygotowań dla hokeisty. Koncentrujemy się na sile, kondycji, szybkości i wytrzymałości. To bardzo trudny okres, którego zawodnicy nie lubią. Oni czekają na wyjście na lód. Tymczasem wczoraj wyszli, a raczej wypłynęli na wodę. - Kajaki to wzmocnienie skośnych mięśni brzucha. To bardzo ciężka praca, ale bardzo pożyteczna. To też inny rodzaj ruchu, już sprawdzony. Zawodnicy płynęli na czas? - Nie. Mieli do pokonania dwa razy po piętnaście kilometrów, a więc w sumie trzydzieści. Każdy płynął jak mógł. Nie było ograniczeń czasowych. Nowością w waszych treningach są pół piłki fitnessowe. - Bardzo dobrze wpływają na koordynację i na wzmocnienie mięśni nóg. To bardzo ciekawy rodzaj treningu. Zobaczymy, jakie to będzie miało przełożenie na lód. Z drużyną trenuje dziewiętnastu zawodników. Będą jeszcze wzmocnienia? - Mamy trzy miejsca dla obcokrajowców i będziemy chcieli je wykorzystać. Rozglądamy się też za zawodnikami krajowymi. Jakie plany na dalszą część przygotowań? - Trenujemy do końca czerwca, a potem zawodnicy dostaną dwa tygodnie wolnego. Po odpoczynku będziemy mieli jeszcze kilka dni treningów "na sucho", a potem powinniśmy już wejść z zajęciami na lód. Rozmawiał Dariusz Guzik