Zespół wrócił do najwyższej klasy rozgrywkowej po roku przerwy. W piątym meczu finału 1. ligi gospodarze byli wyraźnie lepsi od Zagłębia. Raz po raz ostrzeliwali bramkę gości. Z trybun zespół dopingowało ok. 3 tysięcy osób. Bramki w decydującym o awansie spotkaniu strzelili Bartosz Skólmowski - dwie, Daniił Oriechin oraz Siemion Garszyn. Honorowe trafienie dla gości uzyskał Adam Jaskólski. - Nie było łatwo. Chłopaki z Sosnowca grali o wszystko - o byt hokeja. Dobrze, że rozstrzygnęliśmy tę rywalizację u siebie i nie trzeba już jechać do Sosnowca. Kibice dali nam ogromne wsparcie - powiedział po meczu hokeista gospodarzy Daniel Minge. Zawodnicy, sztab szkoleniowy i władze klubu podkreślali, że widać głód hokeja na najwyższym poziomie w tym mieście, o czym mogła świadczyć chociażby frekwencja na trybunach. Torunianie rok temu spadli z ekstraklasy po przegranej rywalizacji z gdańską Automatyką. Piąty mecz o miejsca 9-10 w PHL: Automatyka Gdańsk - Anteo Naprzód Janów 1-0 po dogrywce (0-0, 0-0, 0-0, dogr. 1-0) Stan rywalizacji play off (do czterech zwycięstw) 4-1 dla Automatyki, która utrzymała się w PHL. Bramki - 1-0 Jakub Stasiewicz (61.). Kary: Automatyka - 10; Naprzód - 12 min. Widzów 2 200.