Gospodarze na prowadzenie wyszli w 17. minucie, kiedy krążek do siatki w zamieszaniu podbramkowym wpakował Bartłomiej Jeziorski. Chwilę później Tychy grały w podwójnej przewadze. Po 28 sekundach podwyższyły wynik, gdy Jakub Witecki z bliska pokonał Ondrzeja Raszkę. W drugiej tercji gole nie padły, choć okazje były, szczególnie po stronie GKS-u. Jego zawodnicy wykazywali się jednak dużą nieskutecznością, a próbowali m.in. Jarosław Rzeszutko, Josef Vitek dwa razy, Jan Semorad czy Michael Kolarz. Natomiast w 36. minucie krążek po strzale Witeckiego trafił w słupek. W ostatniej tercji do walki poderwali się bytomianie. Przyniosło to efekty w 48. minucie. Z linii niebieskiej uderzył David Turon, a Marcin Frączek zmienił tor lotu krążka i ten wpadł do siatki. To był pierwszy gol przepuszczony przez Sztefana Żigardy'ego w tej serii. Radość gości trwała jednak krótko. W 54. minucie tyszanie wrócili na dwubramkowe prowadzenie. Bramkę po indywudulanej akcji zdobył Andriej Makrow. Tempish Polonia się jednak nie poddała. W 56. minucie znowu potężne uderzenie Turonia, tym razem już bez niczejej pomocy, znalazło drogę do siatki. W końcówce bytomianie wycofali bramkarza, ostatnie 27 sekund grali sześciu na czterech, bo na ławce kar przebywał Miroslav Zatko, ale nie udało im doprowadzić do wyrównania. Teraz przenosimy się do Bytomia, gdzie w sobotę (19.00) i niedzielę (18.00) odbędą się mecze trzy i cztery. Pawo GKS Tychy - Tempish Polonia Bytom 3-2 (2-0, 0-0, 1-2) Bramki: 1-0 Jeziorski-Ciura-Komorski (16.54), 2-0 Witecki-Rzeszutko-Vitek (18.54, w podwójnej przewadze), 2-1 Frączek-Turon-Augstkalns (47.03), 3-1 Makrow (53.59), 3-2 Turon-Malinik (55.54, w przewadze). Sędziowali: Michał Baca - Maciej Pachucki - Artur Hyliński - Patryk Kasprzyk. Kary: 16 i 12 min. Widzów 2500. Stan rywalizacji play-off do czterech zwycięstw: 2-0.