Na początku II tercji meczu GKS-u z Polonią Adam Bagiński zdobył swą drugą bramkę, wykorzystując przewagę liczebną, po faulu Filipa Uherka i tyszanie prowadzili 3-0. Tak mocny zespół, finalista Pucharu Kontynentalnego, w starciu z żadnym zespołem w kraju nie roztrwoni takiej przewagi. Kuriozalna była bramka na 4-2 dla bytomian. Sędzia sygnalizował karę na Davida Tomeczka z Polonii, bramkarz tyszan Sztefan Żigardy zjechał z lodu, by ustąpić miejsca napastnikowi. Gospodarze założyli "zamek", ale Josef Vitek niedokładnie wycofał na niebieską do Mateusza Bryka i w ten sposób krążek wylądował w tyskiej bramce, po samobójczym trafieniu, które zapisano Marcinowi Frączkowi. Był to ostatni gracz spośród bytomian, jaki dotknął krążek. W Nowym Targu TatrySki Podhale po raz drugi pokonało Unię Oświęcim 4-1 i również jest o krok od awansu do półfinału. Najpierw Bryan McGregor wywalczył krążek pod bandą, przejął "gumę" Jussi Tapio, który wycofał do Krzysztofa Zapały, a ten strzałem przy słupku pokonał Michala Fikrta. Działo się to w 10. min. Sześć minut później Górale prowadzili już 3-0, po tym jak McGregor wjechał spod bandy i strzałem między parkany znalazł drogę do bramki. Na uwagę zasługuje trafienie na 4-0 Patryka Wronki, który wyjechał przed bramkę i z nadgarstka trafił pod poprzeczkę. W Jastrzębiu-Zdroju sanoczanie potwierdzili niesamowitą formę, jaką prezentują w tym roku i wygraną 4-2 po raz drugi zabrali atut własnego lodu ekipie JKH GKS-u. Trzeba przyznać, że świetną robotę - niechcący - dla Ciarko zrobił trener opolan Jacek Szopiński, pod którego okiem do samego końca sezonu regularnego trenował duet Michael Cichy - Alex Szczechura. Ta para zapewniła dzisiaj sanoczanom trzy gole, podobnie zresztą jak w piątkowej konfrontacji, wygranej przez gości 4-1.W ostatnim sobotnim meczu Comarch/Cracovia pokonała Orlika Opole 4-1. Po I tercji prowadziła 1-0, po tym jak Adam Domogała idealnie podał do Pawła Kucewicza, a ten z bliska trafił w sam róg i Franc Slubowski nie miał szans na interwencję. "Pasy" oddawały znacznie więcej strzałów i dwukrotnie grały w przewadze, ale w I tercji Slubowski nie dał się już pokonać.- Po piątkowym meczu, w którym zagraliśmy żenująco, przeprowadziliśmy rozmowę. I na razie jakoś to idzie - powiedział Maciej Rompkowski z Orlika, którego brat Mateusz gra w Cracovii, ale mama kibicuje młodszemu Maćkowi.Na 2-0 w przewadze podwyższył bombą spod niebieskiej linii David Turoń, a później mieliśmy kabaret w wykonaniu sędziego kar, który wpuścił na lód z boksu kar zdecydowanie za wcześnie Dakotę Klechtę. Sędziowie główni Tomasz Radzik i Przemysław Kępa, rzecz jasna, w tej sytuacji nie mogli ukarać Orlika za nadmierną liczbę graczy na lodzie, tylko Klechtę odesłali z powrotem ba karę.W 25. min naciskany przy bandzie Bartłomiej Bychawski odwinął graczowi "Pasów" kijem, przypadkowo trafiają go w twarz i powodując ranę. Trafiony Artjom Bożko miał szytą brodę, a Bychawski dostał karę meczu, powędrował do szatni i trener Szopiński nie dysponował już nawet trzema "piątkami". "Pasy" nie wykorzystały długiej, niemal pięciominutowej przewagi liczebnej, lecz w kolejnej - po podaniu Patrika Svitany - strzałem z bliska na 3-0 podwyższył Kucewicz.W 37. min powody do radości miał Orlik. Dakota Klechta uciekł krakowianom i w sytuacji sam na sam posłał krążek między parkany Rafała Radziszewskiego.W II tercji Cracovia straciła Grzegorza Pasiuta, który naciągnął pachwinę. O ile w przewadze "Pasom" szło jak po grudzie, o tyle przy równych siłach piękny slalom między rywalami, przez dwie trzecie lodowiska, wykonał Kacper Guzik i pokonał łatwo bramkarza, podwyższając na 4-1. - Bożko ma dziewięć szwów, ale we wtorek powinien zagrać. Nie wiem, jak będzie wyglądała sytuacja z Pasiutem, który ma naciągniętą pachwinę - powiedział trener "Pasów" Rudolf Rohaczek. Ćwierćfinały play-off: GKS Tychy - Polonia Bytom 4-2 (2-0, 2-1, 0-1) Bramki: 1-0 Josef Vitek (9:36 Hertl, Bagiński), 2-0 Adam Bagiński (13:33 Kogut), 3-0 Bagiński (22:59 Hertl w przewadze), 4-0 Martin Vozdecky (26:24 Vitek, Rzeszutko), 4-1 Sebastian Kłaczyński (37:44 Słodczyk, Działo), 4-2 Marcin Frączek (45:13 do pustej bramki).Kary: 4 oraz 12 min.Widzów: 2500. GKS Tychy: Sztefan Żigardy, (Kamil Kosowski); Bartosz Ciura, Michael Kolarz, Mateusz Bepierszcz, Radosław Galant, Jakub Witecki; Bartłomiej Pociecha, Łukasz Sokół, Mikołaj Łopuski, Dawid Majoch, Marcin Kolusz; Michał Kotlorz, Mateusz Bryk, Martin Vozdecky, Filip Komorski, Josef Vitek; Jaroslav Hertl, Remigiusz Gazda, Patryk Kogut, Jarosław Rzeszutko, Adam Bagiński.Trenerzy: Jirzi Szejba, Krzysztof Majkowski. Polonia Bytom: Landsman (Kraus) - Cunik, Działo, Przygodzki, Krzemień, Demjaniuk - Lipsbergs, Uherek, Tomeczko, Frączek, Kłaczyński - Owczarek, Kulik, Salamon, Słodczyk, Kozłowski - Stąpień, Falkenhagen, Wieczorek, Mazur, Wąsiński.Stan rywalizacji play-off do trzech zwycięstw 2-0. Kolejny mecz we wtorek (23 lutego) w Bytomiu. TatrySki Podhale Nowy Targ - Unia Oświęcim 4-1 (3-0, 1-0, 0-1) Bramki: 1-0 Krzysztof Zapała (10:00 Tapio - McGregor), 2-0 Bartłomiej Neupauer (15:26 Łabuz), 3-0 Bryan McGregor (16:53 Tapio), 4-0 Patryk Wronka (37:10 Gruszka), 4-1 Wojciech Wojtarowicz (48:11 Kowalówka). Stan rywalizacji play-off do trzech zwycięstw 2-0, trzeci mecz we wtorek, w Oświęcimiu. JKH GKS Jastrzębie-Zdrój - Ciarko PBS Bank STS Sanok 2-4 (1-1, 0-2, 1-1) Bramki: 1-0 Juraj Petro (4:37 Stasiewicz, Janaczek), 1-1 Michael Cichy (14:33 Danton), 1-2 Alex Szczechura (23:49 Cichy, Roiberts), 1-3 Cichy (35:46 Szczechura, Danton), 1-4 Nathan Sliwinski (52:47 Strzyżowski w przewadze), 2-4 Leszek Laszkiewicz (59:50 Pastryk, Plichta w podwójnej przewadze). Stan rywalizacji play-off do trzech zwycięstw 0-2, trzeci mecz we wtorek, w Sanoku. Comarch/Cracovia - Orlik Opole 4-1 (1-0, 2-1, 1-0) Bramki: 1-0 Paweł Kucewicz (4:59 Domogała), 2-0 David Turoń (23:20 Boszko), 3-0 Kucewicz (31:24 Svitana, Dziubiński w przewadze), 3-1 Dakota Klechta (36:07), 4-1 Kacper Guzik (53:08). Stan play-off 2-0, trzeci mecz we wtorek, w Opolu.