Już dobrze ponad miesiąc trwa walka Ukraińców, broniących się przed zbrojną napaścią Federacji Rosyjskiej - codziennie zza wschodniej granicy dochodzą nas kolejne informacje o bestialskich zachowaniach agresorów, o atakach na obiekty cywilne oraz o masowych grobach pomordowanej ludności. Rosja w tym momencie jest mocno izolowana na arenie międzynarodowej - tyczy się to również świata sportu, w którym niemalże bez wyjątku zadecydowano o zawieszaniu drużyn narodowych FR w ramach różnych dyscyplin. Nie inaczej jest w przypadku hokeja na lodzie - tam również na Rosjan spadły różne sankcje, natomiast zawodnicy związani z zagranicznymi klubami mogli kontynuować swoją grę - chyba, że dany związek podjął inną decyzję. To wzbudziło liczne kontrowersje - również w Polsce. W Polskiej Hokej Lidze wciąż regularnie grają Rosjanie i choć byliśmy ostatnio świadkami m.in. sytuacji, w której część z nich potępiła wojnę, to wciąż wiele osób uważa, że kwestia ta nie została w pełni rozwiązana. Jedną z nich jest generał Roman Polko. Gen. Roman Polko o sytuacji w Polskiej Hokej Lidze: Czy mistrzostwo byłoby ważniejsze od honoru? Polko udzielił wywiadu portalowi Ślązag.pl, w którym omawiał różne kwestie związane z trwającą inwazją na Ukrainę. Jak podkreślił, istotną rolę w tym konflikcie odegrają również "miękkie działania", czyli takie, które wychodzą poza aspekt czysto wojskowy - i są możliwe nie tylko bezpośrednio w Ukrainie. Jak to określił wojskowy, poparcie dla agresji na naszego wschodniego sąsiada wzrosło wśród rosyjskiego społeczeństwa, a wpływ na to miało m.in. poparcie dla Putina udzielane przez rosyjskich sportowców. "W tym kontekście najwyższy czas zlikwidować tę rusko-polską ligę hokeja" - mówi ostro Polko. "Bo co jeśli Unia Oświęcim, czy GKS Tychy wygra rozgrywki, a występujący w ich barwach rosyjscy zawodnicy ustawią się w kształcie litery Z? Mistrzostwo jest ważniejsze od honoru? To zresztą nie tylko problem Oświęcimia, czy Tychów, podobna sytuacja dotyczy też Krakowa" - kontynuował. Jak wyliczał, w świecie sportu pojawiły się liczne przykłady zrywania kooperacji z Rosjanami lub odmowy rywalizacji z nimi - np. przez piłkarską reprezentację Polski. "A ruski team hokejowy GKS Tychy wciąż z Putinem" - mówił generał. Ta wypowiedź jest o tyle ciekawa, że jest on rodowitym tyszaninem. Gen. Roman Polko: W hokeju nie ma miejsca na tchórzy "Każdy sportowiec reprezentuje nie tylko siebie i swój klub, ale także swój kraj, jego wartości i działania. Rosyjscy sportowcy w Tychach reprezentują swoje miasto, ale także rosyjskie społeczeństwo, które w ponad 80 proc. popiera agresję na Ukrainę" - podkreślał Polko. Jak stwierdził, jednoznaczne potępienie wojny przez zawodników "to absolutne minimum" w obecnej sytuacji. "Nie wierzę w argument, że się boją, bo akurat w hokeju nie ma miejsca dla tchórzy" - skwitował. Roman Polko to generał dywizji rezerwy Wojska Polskiego oraz doktor nauk wojskowych. W przeszłości pełnił m.in. funkcję dowódcy GROM-u, przez pewien czas był również pełniącym obowiązki szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Zobacz także: Jaromír Jágr pierwszy raz w Polsce. "Z Krzysztofem Oliwą grałem w jednej drużynie"