Sędziowie podjęli wiele decyzji krzywdzących obie strony. Już w połowie pierwszej tercji bardzo surowo ocenili atak napastnika GKS-u Tychy Mateusza Bepierszcza i nałożyli na niego karę meczu. Bepierszcz niebezpiecznie sfaulował rywala, ale nie był to atak na karę meczu. Tyszanie żądają jej anulowania, w przeciwnym wypadku Bepierszcz nie będzie mógł wystąpić w drugim spotkaniu finałowym, które rozegrane zostanie już dzisiaj, także w Tychach (godz. 18). Dłuższa przerwa czeka innego zawodnika GKS-u Jana Semorada. Czech brutalnie rzucił na bandę Mateusza Rompkowskiego. Obrońca Comarch Cracovii zjechał z lodu ze złamanym nosem i krwawiącą raną na czole. Semorad niezwykle ostro zaatakował polskiego hokeistę od tyłu i za chamski faul został zawieszony na trzy spotkania.