W przerwie między sezonami zespół zyskał strategicznego sponsora, co znalazło swoje odzwierciedlenie w częściowej zmianie nazwy drużyny. - Umowę mamy podpisaną na trzy lata. Przy czym sponsor zadeklarował, że może zwiększyć pomoc finansową w następnym sezonie. Tak naprawdę to zależy od zawodników, od ich postawy na lodowisku. Nasz budżet zbliżył się do trzech milionów złotych. Duża w tym zasługa Re-Plastu, ale także władz Oświęcimia - powiedział Kram. W składzie drużyny z Małopolski jest 11 nowych zawodników, są to: Luka Kalan (Słoweniec, napastnik), Gregor Koblar (Słoweniec, napastnik), Łukasz Krzemień (poprzednio Polonia Bytom, napastnik), Patrik Luza (Słowak, obrońca), Patryk Noworyta (poprzednio Comarch Cracovia Kraków, obrońca), Klemen Prentar (Słoweniec, obrońca), Anatolij Protasenja (Białorusin, napastnik), Dominik Raska (Czech, napastnik), Clarke Saunders (Kanadyjczyk, bramkarz), Jakub Wanacki (poprzednio GKS Katowice, obrońca), Miroslav Zatko (Słowak, obrońca - w przeszłości grał już w Polsce m.in. w Unii, GKS Tychy, Orliku Opole). - Okres transferowy przebiegł u nas sprawnie. To co chcieliśmy udało nam się zrobić. Mecze sparingowe pokazały słuszność naszych wyborów - uważa prezes Oświęcimskiego Sportu. Jego zdaniem zdołano znaleźć dobrego następcę Michala Fikrt, który zakończył karierę i znalazł się w sztabie trenerskim Unii. Nowym podstawowym bramkarzem został Saunders. Latem dwukrotnie zmienił się trener oświęcimian. Teraz jest nim Słoweniec Nik Zupancic. W przeszłości 50-letni szkoleniowiec był selekcjonerem reprezentacji Słowenii, a ostatnio pracował w austriackim VEU Feldkirch. W maju umowę z klubem podpisał inny szkoleniowiec, Słowak Roman Stantien, ale 3 czerwca rozwiązano ją za porozumieniem stron. Dostał bowiem propozycję pracy w Slovanie Bratysława, z której postanowił skorzystać. Kram obawia się czy drużyna zdoła dobrze rozpocząć rozgrywki: "Trochę boję się Jastrzębia. Gramy u nich, a w poprzednim sezonie ten zespół nam nie leżał" - powiedział. Pierwszy mecz w Oświęcimiu Re-Plast Unia rozegra we wtorek. Przeciwnikiem będzie Energa Toruń. W poprzednim sezonie Unia zajęła ósme miejsce, jednak była o krok od sprawienia sensacji i awansu do półfinału play off. W ćwierćfinałowej rywalizacji do czterech zwycięstw prowadziła z GKS Katowice 3-2, a szóste spotkanie rozegrano w Oświęcimiu. Mecz oglądało 3000 osób, zaś po pierwszej tercji było 1-0. Ostatecznie katowiczanie wygrali 4-2 i okazali się także lepsi w siódmym meczu (3-1). Rafał Czerkawski