Coolen rok wcześniej zastąpił w klubie Jacka Płachtę i równocześnie został asystentem swojego rodaka Teda Nolana, który objął reprezentację Polski. W planie było wywalczenie miejsce w czołowej czwórce, skończyło się na srebrnym medalu, po przegranej finałowej batalii play off z GKS Tychy 1-4. Po zakończeniu sezonu Kanadyjczyk podkreślał, że w kolejnym chciałby nadal pracować w GKS i łączyć to z obowiązkami kadrowymi. Tyle że po nieudanych dla Polaków kwietniowych MŚ Dywizji 1A w Budapeszcie, gdzie drużyna miała powalczyć o awans do elity, a zajęła ostatnie miejsce i została zdegradowana do Dywizji 1B, kanadyjscy szkoleniowcy zostali zwolnieni przez PZHL. Coolen po wakacjach pojawił się jednak na lodowisku w małej hali katowickiego Spodka. "Jestem szczęśliwy z powrotu na lód i do Katowic. To ekscytujące znów spacerować po okolicy. Naprawdę stęskniłem się za tymi chłopakami. Mamy dobrą drużynę, będzie dużo zabawy" - powiedział szkoleniowiec. Katowiczanie przygotowują się nie tylko do sezonu ekstraligi, ale i do turnieju Pucharu Kontynentalnego. Wicemistrzowie Polski rozpoczną zmagania w trzeciej rundzie rozgrywek. Ich rywalami będą północnoirlandzki Belfast Giants, chorwacki Medveescak Zagrzeb oraz zwycięzca grupy B z drugiej rundy (serbska Crvena Zvezda Belgrad, węgierski Mac Budapeszt, włoski Ritten Sport, słoweński Acruni Jasienice (Słowenia).Gospodarzem turnieju z udziałem GKS będzie 15-17 listopada Belfast. Do zawodów finałowych (11-13 stycznia 2019) awansują dwie najlepsze drużyny. Zdobywca Pucharu Kontynentalnego wystąpi w kolejnym sezonie w Lidze Mistrzów. Po pierwszym roku pracy w Polsce Kanadyjczyk przyznał, że choć stara się nauczyć języka, idzie mu to opornie. "To bardzo trudny język. Na razie potrafię powiedzieć dzień dobry, dziękuję i... zamówić jeszcze jedno piwo" - żartował. Zaznaczył, że bardzo mu się w Polsce podoba. "To jest naprawdę piękny kraj, tylko być może niewielu ludzi o tym wie. Katowice się rozwijają w dobrym kierunku, byłem w Tatrach, Zakopanem, Gdańsku. Polska jest piękna" - ocenił. Hokeiści GKS Katowice byli mistrzem Polski sześć razy, ostatnio w 1970 roku. W finale grali poprzednio w 2003 z oświęcimską Unią. Dwa lata później spadli z ekstraligi, w 2012 wrócili do niej. W sezonie 2014/15 ówczesny HC GKS był najgorszą drużyną elity. Wygrał tylko dwa z 48 meczów, strzelił 95 bramek, stracił 434 i zakończył rywalizację na ostatnim, 10. miejscu. Przez rok GKS zabrakło w elicie. Latem 2016 klub wykupił za 100 tys. złotych "dziką kartę" i przystąpił po rocznej przerwie do rywalizacji w ekstralidze w nowej strukturze. Hokej trafił do wielosekcyjnego (siatkówka, piłka nożna, szachy) miejskiego GKS.