Sanocki zespół po rewolucji, jaką przeszedł latem (odeszło aż 18 zawodników), zaliczył sensacyjny debiut pod wodzą nowego trenera - Tomasza Demkowicza. Świetna gra Johna Murraya w sanockiej bramce i skuteczność jego kolegów sprawiły, że gospodarze schodzili już na pierwszą przerwę jak po nokdaunie. Unia, która przed tygodniem pokonała rywali w sparingu 3-1, chciała narzucić swoje warunki, ale szybko została skarcona za indywidualny błąd we własnej tercji. Petr Szinagl przejął krążek, a Martin Vozdecky wykorzystał podanie zza bramki. W 10. minucie Michal Fikrt po raz drugi dał się pokonać Vozdecky'emu. Zbyt łatwo, tym bardziej że przecież bramkarz Unii tuż przed meczem odebrał nagrodę dla najlepszego obcokrajowca minionego sezonu. W 13. minucie sanoczanie zamienili dynamiczną kontrę na trzeciego gola. Unia grała słabo. W pierwszych dwóch tercjach oddała po zaledwie cztery celne strzały, a w ostatniej tylko trzy. Jednak przede wszystkim popełniała rażące błędy w obronie, jak choćby w 33. minucie, gdy Petr Haluza trafiając do pustej bramki podwyższył na 4-0. Sytuacja nie zmieniła się w trzeciej tercji. W 47. minucie Bogusław Rąpała sprytnie wstrzelił krążek przed bramkę, gdy sanoczanie atakowali w przewadze liczebnej i Fikrt skapitulował po rykoszecie. Zanim zabrzmiała ostatnia syrena, rozbita Unia straciła jeszcze dwa gole. Autor: Mirosław Ząbkiewicz Awansem z 2. kolejki Aksam Unia Oświęcim - Ciarko PBS Bank Sanok 0-7 (0-3, 0-1, 0-3) Bramki: 0-1 Martin Vozdecky (5.), 0-2 Martin Vozdecky (10.), 0-3 Marek Strzyżowski (13.), 0-4 Petr Haluza (33.), 0-5 Marek Strzyżowski (47.), 0-6 Robert Kostecki (51.), 0-7 Samson Mahbod (57.). Kary: Aksam Unia - 10; Ciarko PBS Bank - 2 minuty. Widzów 1 300. Zobacz terminarz i wyniki oraz tabelę ekstraligi hokeja