W ostatni dzień okienka transferowego udało się pozyskać dwóch zawodników. 21-letni Martin Belluš (190 cm, 86 kg) z HK Spišská Nová Ves (1 liga), w tym sezonie rozegrał 22 mecze zdobywając 10 punktów za 5 goli i 5 asyst. W zeszłym sezonie występował w "Tatrzańskich Wilkach" w młodzieżowej rosyjskiej KHL. Drugi z napastników to prawoskrzydłowy 22-letni Tomáš Méry (184 cm, 85 kg) występujący w liderze słowackiej Extraligi Hkm Zvolen. Rozegrał tam 38 spotkań notując 9 punktów za 4 gole i 5 asyst. Rozegrał też w farmie tego zespołu HC Detva z 1 ligi 8 spotkań zapisując 3 gole i 4 asysty. - To młodzi zawodnicy, a Mery jest z zespołu lidera słowackiej Extraligi to coś znaczy. Trzeba podkreślić, że rynek transferowy był naprawdę trudny. Oni mają nam pomóc swoją walecznością i wzmocnić siłę ataku - zapewnia sternik Sanoka. Warto przypomnieć, że kilka dni temu blisko mistrza Polski był jeden z najlepszych napastników w historii słowackiej Extraligi (ponad 300 goli) 36-letni Martin Kulha, obecnie występujący w Berkucie Kijów. A także jego kolega z zespołu Andriej Niedorost, 32-latek mający za sobą 28 meczów w NHL. - Prowadziliśmy z nimi zaawansowane rozmowy, jednak klub z Ukrainy wyrównał im część zaległości i temat podupadł - żałuje Krysiak. Ostatnio na celowniku był Róbert Krajči (były zawodnik Aksam Unii Oświęcim) i Lukáš Novák (w sezonie 2008/2009 zdobył 14 punktów w 12 meczach w barwach Sanoka). - Krajčiego nie puściła Żylina a Novak wybrał propozycję z Nitry. Rozmawialiśmy także z Jančuška i Stašem obaj jednak sami szukali zawodników, więc nie mogli nikogo puścić - zdradził Krysiak.