Jacek Szopiński to jeden z najlepszych napastników w historii Podhala, który przez wiele lat grał w reprezentacji Polski, był z nią na igrzyskach olimpijskich w Calgary. Jeszcze do niedawna wydawało się, że porozumienie Szopińskiego z "Szarotkami" jest bardzo bliskie, po tym jak klub rozwiązał umowę z zawieszonym na rok przez PZHL Markiem Ziętarą. - Rozmawialiśmy z Jackiem Szopińskim kilkakrotnie, bo chcieliśmy mu powierzyć nasz zespół. Przedstawiliśmy też ofertę współpracy. Niestety z przyczyn od nas niezależnych zmuszony był nam odmówić- powiedziała portalowi Podhaleregion.pl Agata Michalska, prezes TatrySki Podhala Nowy Targ. - Byłem gotów przyjąć drużynę Podhala choćby z dnia na dzień. Działaczom klubu postawiłem tylko jeden warunek - zawarcie porozumienia z moim pracodawcą MMKS-em Podhale, w którym jestem trenerem żaków. Podjąłem się tego zobowiązania przed sezonem i nie chciałem tego zostawiać bez uzgodnień z pracodawcą. Zawarcie owego porozumienia okazało się jednak niemożliwe - powiedział Interii Jacek Szopiński. - W latach 80. XX wieku, gdy byłem zawodnikiem Podhala, zmiany trenerów wewnątrz klubu odbywały się niejako z urzędu - powiedział Szopiński. Pojawiały się pogłoski, że kością niezgody między Szopińskim a Podhalem mogły być stare zaległości, jakie ma klub wobec niego z czasów kadencji prezesa Mirosława Mrugały. - Absolutnie nie. Nawet nie poruszyliśmy tego tematu nawet nie poruszaliśmy - dodaje Szopiński. Pod wodzą asystenta Ziętary - Marka Rączki Podhale radzi sobie całkiem nieźle - wczoraj pokonało 4-2 Temphis/Polonię Bytom, a wcześniej wygrało na wyjazdach z Unią Oświęcim i GKS-em Tychy, przegrywając tylko jeden mecz - z JKH GKS-em Jastrzębie-Zdrój po dogrywce. Michał Białoński