- Musimy poważnie z nimi porozmawiać, niech w końcu powiedzą o co im chodzi, bo przecież grać w hokeja nie zapomnieli - powiedział wiceprezes Zagłębia Dariusz Kisiel, słusznie przypominając, że w składzie sporo jest zawodników z reprezentacyjną przeszłością. Tyle, że jedna męska rozmowa już była. W poniedziałek szkoleniowiec przyznał, że zespół i trenerzy wygarnęli sobie, co im na sercu leżało, a bolesne słowa miały być punktem krytycznym, po przejściu którego Zagłębie miało odbić się od dna. Porażka z Naprzodem we wtorek pokazała jednak, że do zażegnania kryzysu jest jeszcze bardzo daleko. We wtorek nie pomogła nawet gra Karela Hornego, który wreszcie mógł zagrać po załatwieniu spraw papierkowych. W piątek w Sanoku przeciwko KH do składu dołączyć ma jeszcze Teddy Da Costa. Francuz nie załapał się do składu czeskich Vitkowic i trenuje w Sosnowcu.