Zagłębie przed sezonem zmontowało taki skład, że wydawało się, iż wreszcie w Sosnowcu doczekają się walki o mistrzostwo Polski. Tymczasem okazało się, że klub oferował hokeistom wirtualne pieniądze, więc ci najpierw próbowali strajkować (jeszcze w wakacje), a później załamani wielomiesięcznymi zaległościami płacowymi złożyli wypowiedzenia umów. Zagłębie nie zagrało już dwóch meczów, które przegra walkowerem. Wystarczy jeszcze jedno poddane spotkanie i klub zostanie usunięty z ligi. W przelewanie z pustego w próżne bawią się też w Janowie, gdzie Naprzód ledwie wiąże koniec z końcem. W niedzielę nie udał się na kosztowną podróż do Gdańska na mecz ze Stoczniowcem. W klubie z Katowic obudziło się nagle poczucie obowiązku obywatelskiego - chęć wzięcia udziału w wyborach. Nawet jeśli Wydział Gier znajdzie nowy termin, trzeba będzie wysupłać 4-5 tys. zł na podróż nad morze. I tak polski hokej pikuje na dno. W derbach Małopolski emocje trwały do końca II tercji. Najpierw po golach braci Daniela i Leszka Laszkiewiczów prowadziły "Pasy" dwubramkowo, ale pierwsze gole po powrocie do "Szarotek" strzelił duet Czechów Frantiszek Bakrlik i Milan Baranyk. Emocje zakończyły się w końcówce drugiej tercji, gdy wbrew protestom kibiców i hokeistów Podhala sędzia Zbigniew Wolas wejście Kelly'ego Czuya zinterpretował jako atak na głowę rywala, za co wyrzucił Kanadyjczyka do szatni (kara 5 plus 20 min). Grające w przewadze "Pasy" szybko strzeliły gola na 2-5 odbierając Góralom ochotę do walki. Wcześniej za łby wzięli się Maciej Sulka i Grzegorz Pasiut. Ich popisy pięściarskie sędzia wycenił również jako karę meczu. Cracovia była zespołem dojrzalszym, w Podhalu ofensywa jest coraz mocniejsza, lecz szwankuje ciągle defensywa. Ten mecz był przedostatnim przetarciem dla wicemistrzów Polski przed turniejem półfinałowym Pucharu Kontynentalnego we Francji. Mający mistrzowskie aspiracje GKS Tychy rozgromił kolejnego potencjalnego bankruta - KTH Krynica 6-1. Gola na 3-0 strzelił wychowanek KTH Sławomir Krzak. Jeszcze większe lanie JKH Jastrzębie sprawiła Unia Oświęcim, która w tym sezonie z takim składem i z tak dobrym trenerem, jakim jest Ladislav Spisziak może zajść daleko. W Oświęcimiu zjawiło się ok. 50 kibiców ze słowackiego Martina, którzy przyjechali wspierać swoje niegdysiejsze gwiazdy, grające obecnie w Unii - Lukasza Rzihę i Petra Tabaczka. MMKS/Podhale - Comarch/Cracovia 2-6 (2-2, 0-2, 0-2) Bramki: 0-1 Daniel Laszkiewicz (0:28 Grzegorz Pasiut, Leszek Laszkiewicz), 0-2 Leszek Laszkiewicz (7:38 Grzegorz Pasiut, Daniel Laszkiewicz w przewadze), 1-2 Milan Baranyk (12:30 Marcin Kolusz), 2-2 Frantiszek Bakrlik (13:44 Władysław Bryniczka w przewadze), 2-3 Filip Szimka (21:16 Leszek Laszkiewicz w przewadze), 2-4 Petr Dvorzak (22:36 David Kostuch, Michał Piotrowski), 2-5 Daniel Laszkiewicz (40:19 Jarosław Kłys, David Kostuch w przewadze), 2-6 Mikołaj Łopuski (51:09 Michał Piotrowski, Petr Dvorzak). Kary: MMKS - 58 minut (w tym kary meczu dla Macieja Sulki i Kelly'ego Czuya), Cracovia - 40 minut (w tym kara meczu Grzegorza Pasiuta). Widzów: 2 000. GKS Tychy - KTH Krynica 6-1 (1-0, 4-0, 1-1) Bramki: 1-0 Adrian Parzyszek (17.), 2-0 Michał Woźnica (21.), 3-0 Sławomir Krzak (21.), 4-0 Michał Garbocz (25.), 5-0 Marian Csorich (39.), 6-0 Adam Bagiński (55.), 6-1 Karel Horny (58.). Kary: GKS - 20, KTH - 22 minuty. Widzów: 2 000. Aksam/Unia Oświęcim - JKH GKS Jastrzębie 8-1 (2-0, 1-1, 5-0) Bramki: 1-0 Lukasz Rziha (2.), 2-0 Robert Krajczi (4.), 2-1 Mateusz Danieluk (23.), 3-1 Marcin Jaros (34.), 4-1 Peter Tabaczek (45.), 5-1 Jerzy Gabryś (47.), 6-1 Robert Krajczi (50.), 7-1 Jerzy Gabryś (56.), 8-1 Rafał Bibrzycki (56.). Kary: Unia - 33 minuty (w tym kara meczu dla Grzegorza Piekarskiego za bójkę), JKH - 61 minut (w tym kara meczu dla Macieja Urbańczyka za bójkę i 10 minut dla Tomasza Kulasa za atak na głowę przeciwnika). Widzów: 1 500. Mecze: Zagłębie Sosnowiec - KH/Ciarko Sanok i Stoczniowiec Gdańsk - Naprzód Janów nie odbyły się.